- Chcemy dotrzeć na każdy turnus - mówi Grażyna Greinke, powiatowy inspektor sanitarny w Kościerzynie. - Sprawdzamy m.in. bazę, warunki higieniczne panujące na koloniach, umeblowanie, czy jest woda bieżąca, zabezpieczenie medyczne, jak wyglądają kąpieliska. Bardzo istotne jest także to, czy zachowane są wszelkie wymagane przepisy prawa związane z żywieniem w takich miejscach. Inspektorzy swoją obecność w ośrodkach wykorzystują także na rozmowy o bezpieczeństwie.
- Informujemy wypoczywające w takich miejscach dzieci i młodzież o wszelkich zagrożeniach - dodaje Grażyna Greinke. - Mówimy, jak bezpiecznie korzystać z kąpielisk, informujemy, jak uchronić się przed kleszczami itp.
Warto dodać, że rodzice sami mogą zgłaszać się do stacji sanitarno-epidemilogicznej i prosić o skontrolowanie miejsc, w których wypoczywają ich dzieci. Bywa, że nie brakuje również skarg.
- W tych kwestiach bardzo ważna jest współpraca - mówi szefowa kościerskiego sanepidu. - Uwagi rodziców dotyczące kolonii czy obozów letnich są dla nas bardzo ważne, choć muszę przyznać, że czasami są one nieuzasadnione. Sprawdzamy jednak każdy przypadek.
A lista wakacyjnych uchybień jest spora. Jak walczy z nimi sanepid w Kościerzynie?
Więcej na ten temat przeczytasz w poniedziałkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" albo kupując e-wydanie gazety
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?