Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co u Pana słychać? Hubert Skrzypczak - najwybitniejszy polski bokser wagi papierowej

Paweł Kowalski
Tomasz Smuga
Hubert Skrzypczak mieszka w Wejherowie i tam zna go prawie każdy mieszkaniec miasta tudzież okolicy. Boksując w Gryfie Wejherowo, Zawiszy Bydgoszcz i w słynnych "Bombardierach Wybrzeża" w Gdańsku, osiągnął w karierze bardzo dużo. Wybił się na gwiazdę dzięki bardzo widowiskowemu stylowi walki, za całe serie ciosów zadawanych przeciwnikom podczas pojedynków w zwarciu i półdystansie.

Miesięcznik "Boks" uznał go nawet najwybitniejszym polskim pięściarzem wagi papierowej w historii. Głównie dzięki brązowemu medalowi olimpijskiemu, jaki wywalczył na igrzyskach w 1968 roku w Meksyku. Tam po raz pierwszy w historii wprowadzono nową kategorię wagową - papierową dla zawodników do 48 kg. Wcześniej, w 1965 roku na ringu w Berlinie Skrzypczak sięgnął po tytuł wicemistrza Europy, a dwa lata później przywiózł z Rzymu złoty medal czempiona Europy wagi muszej.

W całej karierze stoczył 243 walki, z których 208 wygrał. Czterokrotnie znalazł się na prowadzonej przez wspomniany miesięcznik "Boks" liście najlepszych pięściarzy Europy. Mistrzem Polski, w czasach gdy miał w kraju całą plejadę wielkich konkurentów - głównie Artura Olecha z Gwardii Wrocław i Jerzego Wichmana z Gwardii Warszawa - został jednak tylko raz. Było to w 1970 roku w Opolu. Pięć razy był wicemistrzem kraju (1965, 66, 68, 69, 71). Osiem razy reprezentował Polskę w meczach międzypaństwowych, odnosząc 7 zwycięstw.

Co teraz robi Hubert Skrzypczak?

Nie zawsze kariera Skrzypczaka usłana była różami. Na igrzyskach olimpijskich w Meksyku, gdzie w wadze muszej trener Feliks Stamm zdecydował się wystawić Artura Olecha, będący na sparingach kadry w wyśmienitej formie wejherowianin został desygnowany do występu w kategorii papierowej. Dla Skrzypczaka nastąpiły przez to dni udręki, wręcz katorgi.

- Musiałem zbijać wagę o ponad pięć kilogramów. Wanna, sauna, jak najmniej jedzenia i picia po to, by nie przekroczyć limitu "papierka" - wspominał. Nagrodą był jednak olimpijski medal, co każdy sportowiec ceni najbardziej.

Skrzypczak ma dwóch synów, spośród których Sebastian gra od lat amatorsko w tenisa.

Co pan Hubert jako emeryt porabia dziś? Jest nadal aktywny, nie znosi stagnacji. Jego dewizą życiową jest ruch. Uczestniczył w wielu biesiadach olimpijskich, opowiadając młodzieży o swojej karierze i zachęcając do uprawiania sportu. Obecnie, mimo swoich prawie 71 lat, jest czynnym trenerem w Wejherowskim Klubie Bokserskim.

- Chętnych adeptów w wieku 13-18 lat szkolimy w naszym klubie do wieku juniora. Treningi prowadzimy w poniedziałki, środy i piątki - informuje przy okazji pan Hubert.

Swoim rówieśnikom zaś radzi nie gnuśnieć i być także aktywnymi. Oczywiście, bez przesady, na miarę sił i możliwości. Z zainteresowaniem śledzi wydarzenia sportowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki