Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Błazen z Biłgoraja, Sokrates z Żyrardowa i kamieni kupa

Barbara Szczepuła
Nareszcie świat odetchnął z ulgą! Socjalista Leszek Miller z kapitalistą Januszem Palikotem (a może odwrotnie) podali sobie ręce przed kamerami. Cieszy się lud pracujący miast i wsi i już widzi oczyma duszy jak lewica się konsoliduje - powstaje Polska Zjednoczona Partia Ruchu, w skrócie PZPR. Skrót znany od lat i lubiany. Będzie można zaoszczędzić na tzw. promocji brandu.

Od czasu Eduarda Bernsteina, ideologa niemieckiej socjaldemokracji (przełom XIX i XX wieku), wiadomo, że ruch jest wszystkim, cel - niczym. Bernstein sformułował teorię wrastania socjalizmu w system kapitalistyczny. Jak już wrośnie, przekształci kapitalizm na swój obraz i podobieństwo. I o to chodzi.

Dwadzieścia pięć lat ponurych doświadczeń wystarczy: ruina kraju w każdej dziedzinie, wyprzedaż sreber rodowych, upadek pegeerów i cenzury. Wracajmy do tego, co było. Obaj dżentelmeni jeszcze niedawno lżyli się najgorszymi słowami, ale to były tylko pozory, chęć zmylenia wroga, czyli przebrzydłej prawicy.

Palikot krzyczał, że Miller to Sokrates z Żyrardowa, Miller odpowiadał mu równie elegancko, że lepiej być Sokratesem z Żyrardowa niż błaznem z Biłgoraja i że nie chce mieć nic wspólnego z naćpaną hołotą. Zapewne miał rację. Dziś okazuje się, że wszystko to - jak pisze Szekspir - słowa, słowa, słowa... Bez znaczenia, wypowiadane publicznie ku uciesze maluczkich.

Żeby jeszcze nad duszonymi ogonami wołowymi tak gwarzyli, w zaciszu eleganckiej sali restauracyjnej, przy zacnym winku, jak ich koledzy z rządzącej obecnie partii, to rozumiem. Ale nie, oni do mikrofonów i kamer mówili, w świetle jupiterów, bo to odważni mężowie są, nikogo ani niczego się nie boją, walą prosto z mostu, pardon, z mównicy sejmowej.

Czas chyba komisji sejmowej, by ochrony czci Millera i Palikota zażądać! Panowie sobie dusery prawią, a tymczasem spora część młodzieży oblała maturę z matematyki! A Miller i Palikot, okazało się, umieją liczyć, choć egzamin dojrzałości zdawali dawno. Miller uważa, że nadszedł dogodny czas do ataku, bo premier broczy krwią i ogania się od wilków - z własnej watahy przede wszystkim.

Dodał posłów SLD (26) do posłów Palikota (35) i wyszło mu 61. To więcej niż 26. Poza dodawaniem warto jednak znać też inne operacje matematyczne. Z Palikotem czy bez, Miller i tak nie ma większości. Zwłaszcza że nie podoba mu się techniczny premier Gliński, którego lansuje Jarosław Kaczyński. Gdyby prezes PiS proponował innego kandydata, to kto wie...

Moim zdaniem, świetnie by się nadawał inny profesor, a mianowicie Krzysztof Szczerski. Ten sam, który z mównicy grzmiał do posłów PO: To wy jesteście tymi, którzy niszczą Polskę i jesteście jak ten obcy, który przyssał się do Polski i żyje jej kosztem. Gardzicie Polakami, co jasno wynika z taśm, które zostały ujawnione...Ci, którzy się przyssali do Polski, zastanawiają się teraz, co zrobić z tymi, którzy lubią ośmiorniczki i wina z kryzysowego rocznika 2008. A cały lud powtarza z zachwytem: "ch.., d..a i kamieni kupa".

Ktoś nazwał nawet tę błyskotliwą frazę "nową trylogią Sienkiewicza".

Czytaj więcej felietonów i komentarzy Barbary Szczepuły

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki