Pora rozpocząć odliczanie dni dzielących nas od dwóch największych letnich koncertów w Trójmieście. Jako pierwsi, 27 lipca w Hali Ergo Arena na granicy Gdańska i Sopotu "World Like This" zaśpiewają Backstreet Boys, a niespełna miesiąc po nich, 19 sierpnia na PGE Arena Gdańsk wystąpi Justin Timberlake. To będą wydarzenia pamiętne na całe lata. Lepszego popu w tym sezonie w Polsce nie będzie.
Pięciu chłopaków powraca
Backstreet Boys (27.07. Hala Ergo Arena, bilety: 169-349 zł) to zespół, który powstał w 1993 r. - osiągnął już więc pełnoletność, ale wciąż jest określany jako najpopularniejszy boysband w historii. I prymatu długo nikt mu nie odbierze, bowiem trudno będzie pobić wynik sprzedaży ponad 130 mln płyt. Pięciu wokalistów - A.J. McLean, Howie Dorough, Nick Carter, Kevin Richardson i Brian Littrel - zespołowo osiągnęli tyle, co nieliczne największe solowe gwiazdy muzyki pop jak Michael Jackson czy Sade. Stali się jednym z symboli popkultury lat 90. i początku XXI w. i wciąż są zdolni przyciągać wielotysięczną publiczność na swoje koncerty na całym świecie.
Światową sławę osiągnęli w 1996 r. za sprawą albumu zatytułowanego nazwą zespołu. Manię na punkcie pięciu chłopaków z Florydy podsyciły jeszcze bardziej kolejne płyty: "Backstreet's Back" (1997) oraz szczytowe komercyjne osiągnięcia kwintetu "Millenium" (1999), "Black & Blue" (2000). Po zakończeniu tras koncertowych w 2003 r. zespół powrócił albumem "Never Gone", po którym rozpoczął się okres zmian personalnych i relatywnego spadku popularności. Zespół nigdy się nie rozwiązał, ale dopiero, gdy z okazji dwudziestej rocznicy działalności udało się ponownie skrzyknąć klasyczny skład, dawna popularność wróciła. Nowy album "In a World Like This" okazał się wielkim sukcesem i właśnie on będzie promowany obecną trasą po Europie, której jedynym polskim przystankiem będzie Hala Ergo Arena.
Urodzony gwiazdor z Memphis
Justin Timberlake (19.08. PGE Arena Gdańsk, bilety: 150-1200 zł) urodził się w 1981 r. w Memphis w stanie Tennessee. W tym samym mieście 45 lat wcześniej przyszedł na świat legendarny Elvis Presley. Justin Elvisa popularnością pewnie nie przebije, ale trudno uważać go za niespełniony talent.
Wprost przeciwnie. Przez dwa sezony, jako wczesny nastolatek, występował w telewizyjnym Klubie Myszki Miki, a będąc czternastolatkiem, założył boysband 'N Sync. Zespół zainteresował możnego menedżera Lou Pearlmana, który (uwaga!) wcześniej wylansował Backstreet Boys, a obecnie (uwaga!) odsiaduje 25-letni wyrok za gigantyczne oszustwa finansowe. Jakkolwiek jednak nieuczciwy nie byłby Lou, trzeba przyznać, że do wyszukiwania młodych talentów miał niewątpliwą smykałkę. Mówiąc, że 'N Sync był mniej popularny od Backstreet Boys, poruszamy się w sferze kosmicznych liczb. "Mniejszy" sukces grupy Timberlake'a polegał na sprzedaniu ponad 50 mln płyt! Jeszcze śpiewając w boysbandzie, Justin zaczął karierę filmową, która rozwinęła się tak obiecująco, że nawet rozważał całkowite porzucenie muzycznego biznesu dla kina. Największe sukcesy przyniosła mu jednak solowa działalność muzyczna.
Dotychczasowe albumy autorskie, czyli "Justified" (2002), "Future Sex/ Love Sounds" (2006), "The 20/20 Experience"(2013) i "The 20/20 Experience - 2 of 2" uczyniły z niego gwiazdora na skalę globalną, idola porównywanego z Frankiem Sinatrą, Michaelem Jacksonem i Princem.
Oto, kogo będzie można zobaczyć na pięknym gdańskim stadionie w sierpniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
