Do tych tragicznych wydarzeń doszło, kiedy jeden z mieszkańców bloku w Gdyni Chyloni wyszedł z nożem w ręku, żeby uspokoić głośno zachowujących się mężczyzn. Wczoraj zeznawali świadkowie, m.in. kobieta, która widziała zajście przez okno.
- Zauważyłam, jak mężczyzna coś ciągnie za sobą, z początku myślałam, że to duży pies - mówiła mieszkanka bloku, pod którym rozegrała się tragedia. - Potem okazało się, że to człowiek. Ciągnął go za rękę, wlókł jego ciało po ziemi. Potem zaczął go bić pięściami, kopać. Kiedy skończył i odszedł, mężczyzna próbował się podnieść. Zdołał przejść kilka kroków, upadł. Wtedy inny z napastników, który stał obok, podszedł do leżącego i dalej go bił pięściami i kopał. Potem obaj odeszli wyraźnie z siebie zadowoleni. Pobity jeszcze raz próbował wstać, nie mógł jednak dojść do klatki schodowej. W tym czasie z okien bloku mieszkańcy wołali: "Zostawcie go!", "Policja!".
Na sali sądowej zastosowano szczególne środki ostrożności, dla publiczności wydawano specjalne przepustki. Za zabójstwo grozi oskarżonym dożywocie, za pobicie ze skutkiem śmiertelnym - do 10 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?