Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Czy Leksztoń jest bezpieczny za murami?

Redakcja
Janusz Leksztoń uważa, że jest poddawany szykanom
Janusz Leksztoń uważa, że jest poddawany szykanom Grzegorz Mehring
- Złożę doniesienie do prokuratury o psychicznym znęcaniu się nade mną w Zakładzie Karnym - oświadczył Janusz Leksztoń, niegdyś znany biznesmen i jeden z najbogatszych ludzi w Polsce, który obecnie w Gdańsku odsiaduje wyrok 4 lat pozbawienia wolności za przestępstwa gospodarcze i karno-skarbowe.

Biznesmen przebywa za kratkami od 28 miesięcy. Co zarzuca funkcjonariuszom Służby Więziennej? - Znęcanie się ma charakter psychiczny - mówi Janusz Leksztoń. - Niejednokrotnie byłem umieszczany w celi z groźnymi przestępcami.

Janusza Leksztonia, kiedy jeszcze przebywał na wolności, porwano dla okupu. Jak się okazuje, jeden z oprawców przebywa w tym samym zakładzie karnym co biznesmen.

- Od współosadzonych słyszałem wyzwiska, które jasno wskazywały, że mogę się liczyć z zemstą porywacza lub innych osadzonych, którzy mogą działać w jego imieniu.

Kolejnym zarzutem przeciw Służbie Więziennej jest niewypuszczanie Leksztonia na przepustki.

- Pomimo że to już trzecie święta, które spędzę w Zakładzie Karnym, nie otrzymałem żadnej przepustki. Jestem spokojny, nie stwarzam żadnych problemów administracji więzienia. Pracuję społecznie w bibliotece. Nie jestem kimś, kto byłby zagrożeniem dla społeczeństwa - mówi Leksztoń.

I dodaje, że do niedawna czuł, że jego bezpieczeństwo jest zagrożone. - Zmieniło się to, od kiedy przebywam na oddziale otwartym, teraz sytuacja znacznie się poprawiła. Mimo to chcę, żeby prokurator zbadał sytuację i zdarzenia, z którymi miałem do czynienia podczas swojego pobytu w więzieniu - powiedział biznesmen.

Co na to Służba Więzienna?
- Faktem jest, że Janusz L. nie korzystał z przepustek - poinformował kpt. Robert Witkowski, rzecznik prasowy gdańskiej SW. - 14 grudnia 2010 roku komisja penitencjarna negatywnie zaopiniowała korzystanie przez skazanego z przepustek z uwagi na negatywną prognozę kryminologiczno-społeczną.

Uwzględniono między innymi toczące się postępowanie przeciwko Leksztoniowi z prywatnego aktu oskarżenia, gdzie grozi mu do 5 lat więzienia. Czy może to być powodem odmowy przepustki? Sąd wskazuje, że nie powinno - Leksztoń dysponuje stosownym pismem. Kpt. Witkowski informuje, że decyzję w tej sprawie podejmuje komisja penitencjarna, która może, ale nie musi kierować się opinią sądu. Rzecznik powołuje się na wizytacje w 2009 i 2010 roku, które nie wykazały żadnych nieprawidłowości w funkcjonowaniu zakładu karnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Gdańsk: Czy Leksztoń jest bezpieczny za murami? - Dziennik Bałtycki

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki