Znani aktorzy czy muzycy chętnie osiedlają się w Trójmieście. Niektórzy kupują mieszkania w zabytkowych kamienicach, inni w nowoczesnych, ekskluzywnych osiedlach - każdy z nich ceni co innego. Jesteście Państwo ciekawi, jak mieszkają?
Dziś zaglądamy do mieszkania znanego boksera Dariusza "Tigera" Michalczewskiego.
Luksusowy apartament
"Tiger" przez kilka lat mieszkał w jednym z ekskluzywnych osiedli w Gdyni Orłowie. Pod koniec ubiegłego roku przeprowadził się jednak do Gdańska Brzeźna.
- W Gdyni było pięknie, ale mieszkali tam głównie starsi ludzie. A ja mam kilkuletniego synka, który lubi place zabaw i przede wszystkim towarzystwo swoich rówieśników. Dlatego zdecydowaliśmy się z żoną na przeprowadzkę do Gdańska. Mieszka tu sporo młodych rodzin z dziećmi - tłumaczy Dariusz Michalczewski.
Sportowiec, wspólnie z żoną Barbarą i synkiem Darkiem, mieszka w 180-metrowym apartamencie. Wolną przestrzeń z uwielbieniem wykorzystuje zwłaszcza ten ostatni, który w wolnej chwili lubi przejechać się rowerkiem bądź na hulajnodze po salonie i kuchni.
Przy urządzaniu lokum, jak przyznają małżonkowie, pomagał im zawodowy architekt.
Sercem mieszkania jest kuchnia. Tutaj spędzają najwięcej czasu - zarówno w swoim gronie jak i z zaproszonymi gośćmi. W centralnym miejscu stoi wielka wyspa, a przy niej czarne hokery. Tak bardzo przyzwyczaili się do wspólnych posiłków w tym miejscu, że dopiero... na Wielkanoc przetestowali stół w jadalni. Przed kilkoma dniami wzbogacili się o nowy, piękny stół. Pan Dariusz kupił go od swojego przyjaciela artysty - Bruna Bruni za, bagatela, 200 tys. złotych.
- Wykonany jest z marmuru liczącego 200 milionów lat. Zachowały się w nim m.in. ślimaki i insekty. To jedyny taki egzemplarz na świecie. Jest przepiękny. Jesteśmy nim zauroczeni, teraz tu chętniej siadamy - przyznaje sportowiec, dodając, że Bruni wykonał w nim też dodatkowe zdobienia.
Michalczewski od lat przyjaźni się z 80-letnim Brunim, Włochem mieszkającym w Niemczech. Ma też kilka innych jego prac, m.in. marmurową rzeźbę byka. To on w czasach wielkiej kariery sportowej "Tigera" malował jego szlafroki czy spodenki.
Spore wrażenie robi też przestronny salon. Tutaj stoi ogromna skórzana sofa, a rolę telewizora pełni ogromny rozsuwany ekran, na który obraz wyświetlany jest z rzutnika - w takich warunkach świetnie ogląda się choćby mecze piłkarskie trwającego właśnie mundialu w Brazylii.
Romantyczny klimat ułatwiać ma z kolei ekologiczny kominek, którego także nie zabrakło w głównym salonie.
Większość mebli zamówionych zostało z jednego sklepu w Gdyni, w którym można nabyć przedmioty od włoskich projektantów. Te ich zauroczyły.
- Do "gadżetów" większą uwagę przywiązuje żona. Dla mnie najbardziej liczy się dobra atmosfera. I w sumie obojętne jest mi, co znajduje się w mieszkaniu. Potrzebuję przede wszystkim jednego pokoju i prysznica - nie ukrywa Michalczewski.
Księga od Muhammada Ali
Mieszkanie utrzymane jest w nowoczesnym stylu i w jasnej tonacji. - Lubimy taki kolor, a poza tym to mieszkanie jest zacienione, dlatego zdecydowaliśmy się na jasne barwy w każdym pomieszczeniu - tłumaczy pani Barbara.
Pan Dariusz przyznaje, że wciąż jeszcze urządzają obecne mieszkanie, a potrzebnych jest jeszcze kilka mebli, w których umieszczona zostałaby np. ogromna "Biblia", czyli księga od Muhammada Ali, którą Michalczewski dostał na zakończenie kariery. Zawiera ona masę zdjęć i dedykację od samego Ali. Na całym świecie jest zaledwie 100 sztuk takiego wydawnictwa.
Co zaskakujące, to jedna z nielicznych rzeczy w mieszkaniu przypominających o wspaniałej karierze sportowej "Tigera". Są jeszcze dwa pasy bokserskie. Część trofeów znajduje się natomiast w biurze Michalczewskiego, w centrum handlowym Manhattan. Małżonkowie zdecydowali, że część nagród pozostanie w siłowni Tiger Gym - w specjalnej szklanej szafie.
Syn państwa Michalczewskich nie dość, że ma własny pokój, to na dodatek ma własną łazienkę - z nisko zainstalowanym zlewem i toaletą oraz małą wanną - dopasowaną do rozmiarów kilkuletniego dziecka.
Osobną łazienkę mają rodzice. Tu dominuje piękne podświetlane lustro w kształcie serca. Z niej przechodzi się do przestronnej garderoby i do sypialni. Ta utrzymana jest w delikatnym, białym stylu. Na ścianie wisi obraz podarowany małżonkom przez wuja pana Dariusza.
Jest też jedno pomieszczenie, obecnie służące za tzw. gospodarcze, które zarezerwowano wstępnie na pokój dla drugiego dziecka.
Niesamowite opowieści
Na pytanie o to, jak reagują sąsiedzi, widząc, że mieszka obok nich tak znana postać, Michalczewski odpowiada, że... nie wie. - Podobno krążą po osiedlu niesamowite opowieści o nas, np. że zatrudniliśmy specjalną panią do wyprowadzania naszych piesków - śmieje się.
Faktem jednak jest, że pracuje u nich pani, która pomaga głównie w utrzymaniu porządku w mieszkaniu i czasem też wyprowadza zwierzaki na spacer.
Mimo iż obecny apartament dla większości osób może wydawać się bardzo przestronny, to dla rodziny boksera... już robi się ciasny. Pani Barbara przyznaje, że już zamówili sobie 300 - metrowy apartament w sąsiedztwie, a obecny planują sprzedać.
- Chcemy jeszcze powiększyć rodzinę. Dlatego potrzebujemy więcej przestrzeni - przyznaje sportowiec.
Na przeprowadzkę muszą jednak poczekać co najmniej kilkanaście miesięcy. Michalczewscy przyznają, że nie spędzają w tym mieszkaniu zbyt wiele czasu, bo ciągle są w rozjazdach. - Jesteśmy wszędzie i... nigdzie - podsumowuje "Tiger".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?