Warto było czekać! Piaskowa gdyńska szopka jest i cieszy bez zastrzeżeń. Otulona zielenią choinek, dyskretnie oddzielona od publiczności sznurkiem tylko, owszem chroniona, ale przez pana pokornie schowanego za kępą krzaków. A więc jednak można. Przyjaźnie, świątecznie, ot tak dla ludzi.
To, co rok temu trochę mnie mierziło - w tym daje satysfakcję. Ale bywa i odwrotnie. Miłe wspomnienie z ubiegłych świąt, nie znajduje ciągu dalszego dwanaście miesięcy później… Taka bywa przekora losu.
Więc próżne wypatrywanie świątecznego jarmarku u zbiegu Świętojańskiej i 10 lutego… Tak trafiony był to wtedy pomysł! Tak przedświątecznie ocieplający zabiegane śródmieście, kuszący zapachami wędlin, grzanego wina i ciast… Zapowiedź podobnych stoisk na Placu Kaszubskim - nie wystarczająca, by przemóc własne lenistwo i oswajać się z nowym adresem. Może przed Wigilią spróbuję? A na razie żałuję. I ślę świąteczne życzenia wszystkim, którzy nie tylko od święta szukają swoich miejsc w Gdyni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?