Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Massel z Gdańska nowym wiceministrem infrastruktury

Krzysztof Wolsztyński
Andrzej Massel
Andrzej Massel www.cntk.pl
Gdańszczanin, współautor projektu trasy Pomorskiej Kolei Metropolitalnej dr inż. Andrzej Massel zostanie wiceministrem infrastruktury odpowiedzialnym za kolej. Zastąpi na tym stanowisku zdymisjonowanego Juliusza Engelhardta.

Pochodzący z Gdańska dr Andrzej Massel, nowy wiceminister infrastruktury (stanowisko obejmie w przyszłym tygodniu), ma zrobić porządek na polskiej kolei. To decyzja najlepsza z możliwych. Bo Massel jednocześnie zna się na kolei, i kocha kolej.

Zima 2009, w mglisty sobotni poranek, mała stacja niedaleko Legnicy. Spotykam dwóch równie zakręconych jak ja hobbystów, robiących z wypiekami na twarzy kilkadziesiąt zdjęć każdemu przejeżdżającemu pociągowi. Jednym z tych zapaleńców jest dr Massel. Jak "zeznał", ruszył nocnym pociągiem z Warszawy do Wrocławia, zaplanował kilkugodzinną wycieczkę po Dolnym Śląsku i powrót do stolicy.

Na maleńkiej stacyjce koło Złotoryi analizowaliśmy kąt nachylenia toru linii towarowej i dochodziliśmy do wniosku, że prawie niemożliwe jest, by po takim wzniesieniu wpychać wagony do pobliskiego kamieniołomu...

Kilka miesięcy później dr Massel przyjął zaproszenie na happening "Dziennika Bałtyckiego" promujący Pomorską Kolej Metropolitalną. Był jednym z przewodników podczas wycieczki pieszej z Wrzeszcza do Kiełpinka, śladami dawnej linii kokoszkowskiej, po trasie której kursować będą pociągi PKM. Doktor Massel porwał 150 spacerowiczów opowieścią o dawnej kolei. Tu była stacja, tu przepust wodny, parowozy jeździły z taką a taką prędkością, a wiadukty miały taką a taką wysokość...

Nie chcę oczywiście udowodnić, że ktoś nadaje się na stanowisko ministerialne, bo zna historię kolei z biografią George'a Stephensona włącznie, czy - to jego kolejne hobbystyczne "odchylenie" - kolekcjonuje archiwalne rozkłady jazdy. 45-letni Massel, absolwent i wykładowca Politechniki Gdańskiej, wicedyrektor Instytutu Kolejnictwa, to przede wszystkim jeden z najbardziej cenionych ekspertów kolejowych w Polsce. Warto wspomnieć, że to on był jednym z pomysłodawców odbudowy linii kokoszkowskiej i powstania PKM. Brał też udział w tworzeniu studium wykonalności PKM, jak również studium wykonalności modernizacji magistrali łączącej Trójmiasto z Warszawą.

Teraz idzie "w ministry". Łatwo nie będzie. Gdyby został ministrem ochrony środowiska czy nawet finansów, nominacja przeszłaby bez echa. Ale wskutek ostatnich wydarzeń na polskich torach Masselowi wszyscy będą patrzeć na ręce.

Jestem ostatni, który broniłby kolejowych decydentów. Zima zimą, ale sytuacja, w której rozkłady publikowane są 1-2 dni przed ich wprowadzeniem, a pociągi odjeżdżają z nieistniejącego 5. peronu w Katowicach, jest więcej niż skandalem. Poza tym, mimo pewnej poprawy w ostatnich latach, wielu kolejarzy wciąż traktuje pasażerów nie jak klientów, lecz jak petentów.

Ale... Tak jak kilka miesięcy temu 38 milionów Polaków stało się ekspertami od katastrof lotniczych, tak teraz wszyscy znają się na kolejnictwie. Jeśli w roli kolejowych ekspertów występują, w TVN 24, poseł Jarosław Gowin i prof. Antoni Dudek z IPN, to mam wrażenie, że dochodzimy do paranoi. Przeraża mnie, że "eksperci" jeden przez drugiego powtarzają, że przyczyną obecnej sytuacji jest, że kilka lat temu rozparcelowano PKP na spółki i że za jeden pociąg odpowiada ileś tam podmiotów. Obecny model jest niedoskonały, ale nikt mi nie wmówi, że lepsze były socjalistyczne "wielkie" PKP, w których w jednym worku znajdowały się przewozy pasażerskie i towarowe, tory, trakcja, dworce itd., a dyżurny ruchu w Kościerzynie wyprawiał pociąg do Chojnic, mówiąc w uproszczeniu, na pisemny rozkaz ministra komunikacji...

Póki w PRL nie liczono się z pieniędzmi, nie było problemu. Gdy na przełomie lat 80. i 90. zaczęto je liczyć, efektem było zamknięcie jednej trzeciej linii kolejowych w Polsce. Część z nich w ostatnich latach została ponownie otwarta - głównie dlatego, że samorządy wojewódzkie, w myśl ustawy o transporcie kolejowym, stały się organizatorami przewozów na swoim terenie, mają więc wpływ na rozkład i inwestują w tabor. To, że do Helu czy Chojnic podróżuje się dziś stosunkowo nowoczesnymi szynobusami, a nie zdezelowanymi 40-letnimi wagonami, jest właśnie zasługą podziału "wielkich" PKP i przerzucenia odpowiedzialności na samorządy lokalne.

"Ekspertom" proponuję zagłębienie się w meandry, a za Massela trzymam kciuki. Używając terminologii sportowej: trener z sukcesami obejmuje przeciętną drużynę, ze słabymi zawodnikami, ale dokonywanymi powoli ciekawymi transferami i szansą na kolejne (takiego wsparcia finansowego dla polskiej kolei jak obecnie z UE nie było nigdy). Dr Massel był współautorem "Master Planu dla Transportu Kolejowego do 2030 r." - dokumentu traktującego, jak powinna zmieniać się polska kolej przez najbliższe 20 lat. Teraz będzie wcielać swoje teorie w życie.
A w jakąś sobotę pewnie znów będzie go można spotkać gdzieś na kolejowym szlaku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki