Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sopot: Restaurator walczy z miastem o 6,5 mln złotych

Kamila Grzenkowska
Ryszard Mering nie ustaje w walce o odzyskanie wielomilionowego odszkodowania
Ryszard Mering nie ustaje w walce o odzyskanie wielomilionowego odszkodowania Tomasz Bołt
Po prawie rocznej przerwie Ryszard Mering, właściciel dawnej restauracji Tarasy mieszczącej się w Domu Zdrojowym, odwiesza sprawę w gdańskim sądzie, dotyczącą wypłaty odszkodowania na jego rzecz przez miasto.

- Miałem nadzieję, że w ciągu tych 12 miesięcy uda nam się dojść do porozumienia z miastem, jednak nic z tego nie wyszło - mówi Ryszard Mering. - Urzędnicy zaproponowali mi 200 tys. złotych, a ja chcę odzyskać 6,5 mln złotych, które przez nich straciłem - dodaje.

Magdalena Jachim, rzecznik sopockiego magistratu, twierdzi, że miasto chciało ugody z gastronomikiem i zaproponowało mu "pewną kwotę".

- Ale pan Mering się na to nie zgodził - przyznaje Jachim.

Zdaniem restauratora, propozycja miasta jest niepoważna. Jak twierdzi, na sam remont kuchni w restauracji wydał ok. 240 tys. złotych, a cały lokal miał ponad tysiąc metrów kw. powierzchni.

- Za te 200 tys. złotych nie jestem w stanie nawet otworzyć żadnego nowego lokalu - twierdzi Mering.

Konflikt między nim a miastem rozpoczął się w 2006 roku, kiedy to prezydent Sopotu wystąpił do niego z wnioskiem o wydanie dzierżawionego obiektu. W tym czasie gotowy był już projekt budowy Centrum Haffnera, który czekał na swoją realizację. Przeszkodą w przedsięwzięciu był działający w Domu Zdrojowym lokal Ryszarda Meringa. Restaurator nie zgodził się jednak na opuszczenie lokalu, gdyż jego umowa dzierżawy była ważna do marca 2008 roku.

Podczas jednej z majowych nocy w 2006 roku, jak twierdzi Mering, do jego lokalu wtargnęło kilkudziesięciu rosłych mężczyzn, którzy wynieśli cały sprzęt znajdujący się w restauracji.

- Dzień później teren został ogrodzony i rozpoczęła się rozbiórka obiektu - mówi Mering.

Mering złożył sprawę do Wydziału Gospodarczego Sądu Okręgowego w Gdańsku. Sędzia wydał wyrok zaoczny, w którym uznał racje restauratora i zasądził 6, 566 mln złotych odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami od miasta. Sąd nadał wyrokowi rygor natychmiastowej wykonalności. Miasto złożyło jednak sprzeciw wobec tej decyzji i jednocześnie wniosek o zawieszenie rygoru natychmiastowej wykonalności. Zdaniem urzędników, wypłata tak wysokiego odszkodowania wpłynęłaby niekorzystnie na finansowanie niektórych miejskich inwestycji. Tym razem sąd uznał te argumenty i przychylił się do wniosku miasta. Sprawa została przeniesiona do Wydziału Cywilnego i toczyła się tutaj do grudnia 2009 roku. Wtedy jednak została zawieszona na wniosek Ryszarda Meringa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Sopot: Restaurator walczy z miastem o 6,5 mln złotych - Dziennik Bałtycki

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki