W Sądzie Rejonowym w Gdyni mają też zostać odczytane zeznania znanego biznesmena Ryszarda Krauzego. Przedmiotem zainteresowania sądu ma być także m.in. próba porwania syna Dariusza Michalczewskiego. To wszystko w kontekście zagadkowego działania służb, głównie Centralnego Biura Śledczego, w ostatnich latach w Trójmieście.
Wtyka groziła wtyce?
Na pierwszy rzut oka sprawa wygląda na błahą. Chodzi o groźby karalne i próbę wpłynięcia na świadka. To przestępstwa zagrożone karą do pięciu lat więzienia. Pokrzywdzonym jest Jarosław P., pseudonim Majami. To były policjant z CBŚ, "przykrywkowiec", czyli, mówiąc krótko - policyjna wtyka wśród bandytów. Oskarżonym zaś jest A. (imię i nazwisko do wiadomości redakcji), również funkcjonariusz CBŚ, i również "przykrywkowiec". Jak wynika z aktu oskarżenia, A. trzykrotnie zwracał się z groźbami.
Jak mówi sam "Majami", z wykrzyczanych wówczas przez A. słów wynikało, że "Majami" ma wycofać swoje zeznania, które wcześniej złożył w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, w przeciwnym razie - zginie.
Zeznania, które po groźbach miał wycofać "Majami", mogą wstrząsnąć polską policją i opinią publiczną. Po doniesieniu "Majamiego" w Prokuraturze Apelacyjnej w Krakowie trwa obecnie śledztwo, a jego ustalenia objęte są ścisłą tajemnicą. Rzecznik Prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie Piotr Kosmaty odmawia komentarza w tej sprawie, potwierdza jedynie, że jest prowadzone śledztwo "dotyczące m.in. przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych".
Niejawne dla dobra Polski
Wczoraj w Gdyni sędzia rozpoczęła sprawę od ustalenia, czy rozprawy będą jawne. O wyłączenie jawności wnosił adwokat oskarżonego mec. Paweł Brożek. Argumentował to między innymi tym, że obecność dziennikarzy może narazić na niebezpieczeństwo A. (który zostanie rozpoznany przez rozpracowywanych niegdyś gangsterów), poza tym jako świadkowie zostaną wezwani "wysocy funkcjonariusze służb", co z kolei może powodować, że na sali sądowej będą przekazywane informacje niejawne. Trzeci argument był taki, że zostaną przywołane okoliczności "próby porwania syna Dariusza Michalczewskiego". Ujawnienie tych informacji - zdaniem mec. Pawła Brożka - może wyrządzić szkodę rodzinie byłego sportowca. Przy okazji wspomniano, że podczas rozprawy zostaną odczytane zeznania Ryszarda Krauzego. Nie wiadomo jednak, czego miałyby one dotyczyć. Wobec tej argumentacji sędzia Monika Jobska wyłączyła jawność postępowania, m.in. "ze względu na dobro państwa polskiego" i nakazała dziennikarzom opuszczenie sali.
Skontaktowaliśmy się z Dariuszem Michalczewskim, dobrym znajomym A. Były pięściarz stanął w obronie oskarżonego funkcjonariusza, stwierdzając, że A. na pewno nikomu nie groził, a rzekome groźby są wymyślone przez "Majamiego".
Sam A. odmówił nam jakiegokolwiek komentarza w tej sprawie.
A co zeznał "Majami"? Przeczytasz w środowym papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" z 25.06.2014 r. albo kupując w środę e-wydanie gazety
Więcej, m.in. o kontrowersjach wokół "Majamiego" i o sprawie próby porwania syna Dariusza Michalczewskiego, w czwartkowym, wydaniu "Dziennika Bałtyckiego".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?