Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk. Prochy Szczyta wrócą do Polski

Ewelina Oleksy
Bezpośrednią przyczyną śmierci Antoniego Szczyta, szefa Pomorskiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Gdańsku, było utonięcie - informuje polska ambasada w Pretorii, stolicy RPA, gdzie urzędnik spędzał urlop.

- Właśnie otrzymaliśmy krótką, jednostronicową informację dotyczącą okoliczności tego zdarzenia - informuje Beata Brzywczy, radca ds. konsularnych ambasady polskiej w Pretorii. Na pełen raport policji czekać trzeba jednak zwykle ok. 4-6 tygodni. - Skontaktowałam się z firmą pogrzebową, która została wynajęta na zlecenie rodziny pana Szczyta. Tam poniformowano mnie, że jego prochy, bo ciało na życzenie rodziny zostało skremowane, trafią do Polski jeszcze w tym tygodniu.

Do tragedii doszło dwa tygodnie temu. Antoni Szczyt podczas urlopu wybrał się na wycieczkę łodzią po zatoce Mossel w południowej części RPA. W pewnym momencie z niej wypadł i mimo, że od razu przeprowadzono reanimację, nie udało się go odratować. Przyczyny wypadku cały czas bada południowoafrykańska policja.

Szczyt był jednym z najbardziej lubianych i cenionych gdańskich urzędników. Przez 18 lat pracował w magistracie, koordynował rozbudowę ścieżek rowerowych i działał na rzecz rozwoju komunikacji miejskiej. Jego ostatnim dziełem była budowa w Gdańsku miasteczka ruchu drogowego dla najmłodszych.

Wiadomość o jego niespodziewanej śmierci poruszyła do tego stopnia, że pojawiła się propozycja by jego imieniem nazwać jeden z nowych tramwajów Swing, jeżdżących po Gdańsku. Decyzję mają podjąć sami mieszkańcy, którzy będą mogli zagłosować na patrona pojazdu i zaproponować, by został nim właśnie Antoni Szczyt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki