Nietypową fotkę z fotoradaru otrzymał właściciel audi od Straży Miejskiej w Czersku. Według SM, jadąc przez Łąg (powiat chojnicki), kierowca przekroczył prędkość o 23km/h. Służby zażądały też wskazania kierowcy audi.
Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że audi było zepsute i jechało na lawecie. Z kolei laweta, na której było przewożone, nie była zarejestrowana w Polsce, miała zagraniczną rejestrację. Czy dlatego strażnicy "poszli na łatwiznę" i zamiast ścigać zagranicznego kierowcę postanowili ukarać właściciela audi? Tę kwestię zamierza wyjaśnić m.in. burmistrz Czerska Marek Jankowski.
Sprawa miała miejsce w sierpniu ubiegłego roku, ale właściciel audi dopiero teraz odebrał wezwanie. Kiedy zobaczył zdjęcie z fotoradaru, jego zdziwienie nie miało granic. Kierowcy wskazać nie mógł, bo z oczywistych przyczyn w aucie go nie było. Strażnicy sprawę skierowali zaś... do sądu.
Z komendantem Straży Miejskiej w Czersku Jarosławem Szwilem nie udało nam się kontaktować.
- Na razie komendant jest na dwutygodniowym urlopie - informuje burmistrz Jankowski. - Z wyjaśnieniem sprawy trzeba więc poczekać do jego powrotu. Strażnicy, którzy są na miejscu, nie są zorientowani, decyzje wydawał komendant, więc to z nim muszę porozmawiać. Dla mnie cała sprawa też była zaskoczeniem. Gdybym wiedział o tym wcześniej, na pewno odradzałbym komendantowi podejmowanie takiej decyzji. Z pewnością nie powinna mieć miejsca sytuacja, że mandat wystawia się osobie, której auto było przewożone na lawecie. Ale jak mówię - przed wyciąganiem jakichkolwiek wniosków trzeba sprawę wyjaśnić z komendantem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?