Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drutex Bytovia Bytów świętuje awans do I ligi

Łukasz Boyke
Awans Druteksu-Bytovii do I ligi świętowali nie tylko piłkarze, sponsor i klubowi działacze, ale również kibice
Awans Druteksu-Bytovii do I ligi świętowali nie tylko piłkarze, sponsor i klubowi działacze, ale również kibice Łukasz Boyke
Awans Druteksu-Bytovii Bytów na zaplecze piłkarskiej elity to wydarzenie, które bez wątpienia zapisze się na kartach historii klubu i samego miasta.

Zespół, który od trzech sezonów walczył o wejście do I ligi, zrealizował cel kilka miesięcy temu , jak funkcję trenera objął Paweł Janas. Wcześniej przez prawie dekadę czarno-biało-czerwoni trenowali pod wodzą Waldemara Walkusza. A ten, mimo że szkoleniowcem już nie jest, to wciąż kibicuje zawodnikom.

- Nowa liga to nowe wyzwania, więc zawodników czekają na pewno trudniejsze gry - podkreśla Waldemar Walkusz, były trener Druteksu-Bytovii. - Jeśli chodzi o sam awans, to bardzo się cieszę, że nie zostało zmarnowane to, co udało się zrobić przez dziewięć lat mojej pracy w Bytowie. 2014 rok był tzw. rokiem awansowym, bo - jak życie pokazywało - w każdej lidze graliśmy po trzy lata. Końcowe rozstrzygnięcie pokazało, że zespół został dobrze skompletowany przed tym sezonem. Widać dokładnie, że w 90 procentach drużyna grała w składzie, który miałem przyjemność kompletować.

Początki bytowskiej piłki do najłatwiejszych jednak nie należały. Klub powołany został do życia tuż po II wojnie światowej, w 1946 roku. Jego założycielem był Jerzy Stella, który z zawodu był weterynarzem. Pierwszy mecz piłkarze Bytovii rozegrali w Kościerzynie z Kaszubią. Pojechali tam zdezelowaną ciężarówką. Przegrali aż 2:18. Niedługo później zrewanżowali się Kaszubi i wygrali u siebie 3:1. Podobnie jak dziś, ten sukces był wielkim wydarzeniem w powojennym Bytowie. Wtedy jednak bramki były drewniane, a siatki metalowe. Grano w butach codziennego użytku, a piłki wykonane były z grubej dętki opakowanej sznurowaną skórą.

Po latach transformacji, zmian nazwy klubu, wzlotów i upadków, w 2003 roku bytowską piłkę zaczął wspierać Leszek Gierszewski. Od tego momentu Drutex-Bytovia co trzeci sezon sukcesywnie wspinała się po ligowych szczeblach. Ogromnym sukcesem był awans do III ligi (2008/09), a następnie do II ligi zachodniej (2011/12). Już wtedy wydawało się, że awans na zaplecze ekstraklasy jest tylko kwestią czasu. Cel udało się zrealizować pod wodzą utytułowanego szkoleniowca, niegdyś piłkarza.

- Satysfakcja z awansu jest ogromna - twierdzi Paweł Janas, trener Druteksu-Bytovii. - Zrealizowaliśmy cel, który został przed nami w Bytowie postawiony. Oczywiście, to nie tylko moja zasługa. Na ten sukces pracował sztab ludzi. Wdzięczność należy się przede wszystkim sponsorowi, który stworzył nam idealne warunki do pracy.

Radości towarzyszy jednak dyskusja na temat stadionu miejskiego. Ten, na którym piłkarze Bytovii grali dotychczas, wymaga remontu. Do zrobienia jest bardzo dużo. Potrzebne są nie tylko większe trybuny i odrębne stanowisko dla mediów, ale również Elektroniczny System Identyfikacji Kibiców, dodatkowe boiska treningowe czy monitoring foniczny. Burmistrz zapewnia jednak, że stadion zostanie zmodernizowany w terminie.

- W moim przekonaniu miasto jest w stanie wykonać podstawowe zadania związane z dostosowaniem obiektu do rozgrywek ligowych - tłumaczy Ryszard Sylka, burmistrz Bytowa. - Problematyczne wydaje się być wybudowanie podgrzewanej murawy czy oświetlenia stadionu, co wiąże się z dużymi kosztami. W tym zakresie będę czekał na przedstawienie stosownej strategii przez klub. Gminę stać na przebudowę trybun i zadaszenie, budowę systemu identyfikacji kibiców, rozbudowę monitorin- gu, dodatkowe wygrodzenia i remont toalet.

Przedstawiciele sponsora drużyny zapewniają, że nie dołożą ani złotówki do remontu.

- Przed trzema laty, w momencie awansu Druteksu-Bytovii do II ligi, okazało się, że miasto nie było w należyty sposób przygotowane zarówno od strony finansowej, jak i logistycznej, aby przygotować stadion do rozgrywek - opowiada Adam Leik z firmy Drutex. - Wówczas wzięliśmy sprawy w swoje ręce, ale był to precedens, który nie może się powtórzyć. Mówimy o ogromnych pieniądzach i - prawdę mówiąc - żaden sponsor w Polsce nie inwestuje własnych pieniędzy w infrastrukturę stadionu, a na pewno nie wtedy, kiedy jest on własnością miasta. Z awansu oczywiście jesteśmy usatysfakcjonowani. Nasza współpraca z klubem trwa już 11 lat.

Awans drużyny to nie tylko promocja Bytowa w kraju, ale też tytularnego sponsora.

- Podoba mi się to, że firma Drutex w osobie pana Leszka Gierszewskiego tak chętnie wspiera sport - mówi Andrzej Sułkowski, ekonomista z Gdańska. - Bardzo dobrze, że jest taki sponsor, który nie żałuje na rozwój dzieci i młodzieży poprzez sport właśnie. Biorąc pod uwagę chociażby systematyczne transmisje telewizyjne, główny sponsor, czyli firma Drutex, na pewno stanie się jeszcze bardziej rozpoznawalna niż jest obecnie.

Ostatnia kolejka w II lidze

Piłkarze wejherowskiego Gryfa w niedzielę po raz ostatni wystąpili na poziomie II ligi.

Podopieczni trenera Grzegorza Nicińskiego przegrali w 1:2 (0:2) z Błękitnymi Stargard Szczeciński. Goście szybko wyszli na prowadzenie po golach Sebastiana Inczewskiego i Jarosława Piskorza. Gryf odpowiedział dopiero w 86 minucie, po trafieniu Rafała Siemaszki. Wejherowianie zakończyli sezon na 11 miejscu z dorobkiem 45 punktów. Do utrzymania się w II lidze potrzeba było zdobyć ponad 51 punktów.

Z kolei zawodnicy Druteksu-Bytovii udany sezon zakończyli w Częstochowie, gdzie zremisowali 0:0 z tamtejszym Rakowem.

Szukasz więcej sportowych emocji?


POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki