Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szybko zapomnieliśmy o denominacji

Piotr Dominiak
Media przypomniały, że 15 lat temu mieliśmy w kraju denominację złotówki. Skreśliliśmy cztery zera z banknotów. Operacja od strony technicznej była bardzo sprawna. Co ciekawe, wbrew ówczesnym obawom, bardzo szybko przyzwyczailiśmy się do kalkulowania w nowych złotych. Sam pisałem wtedy w "Rejsach po gospodarce", że pewnie jeszcze przez kilkanaście lat będziemy przeliczali nowe ceny i płace na stare, żeby ocenić ich wysokość.

Pamiętałem bowiem o doświadczeniach francuskich z denominacji franka przeprowadzonej w 1958 roku. Jeszcze w latach 70. sporo Francuzów, szczególnie starszego pokolenia, liczyło wszystko w starych frankach, mimo - a może dlatego - że przelicznik był łatwy, bo wynosił 100:1 . My uporaliśmy się z tym psychologicznym, w gruncie rzeczy, problemem zadziwiająco szybko. Kto z nas dzisiaj mnoży obecne nominały przez 10 000?

Denominacje są ułatwieniem dla użytkowników pieniądza, bo posługiwanie się wielocyfrowymi liczbami w codziennych transakcjach nie jest wygodne. A jedną z najważniejszych pożądanych cech pieniądza jest jego poręczność. Denominacje są następstwem inflacji. To one windują ceny i nominały na trudno wyobrażalny niekiedy poziom.

W Grecji w 1945 roku wymieniano stare drachmy na nowe w relacji 50 mld do 1. A całkiem niedawno dwukrotnie dominowana była waluta w Zimbabwe. W 2008 roku tamtejszego dolara zdenominowano w relacji 10 mld do 1, by w roku następnym dokonać wymiany już w proporcji 1 bln do 1. Nasz przelicznik z 1995 roku jawi się zatem jako całkiem niski.

Pretekstem do przypomnienia 15-lecia ostatniej denominacji był upływający z końcem tego roku termin wymiany starych banknotów na nowe. Pozostało ich w naszych kieszeniach i szufladach niewiele, bo poniżej 1 proc. całego obiegu sprzed wymiany. Ci, co nie zdążą wymienić ich przed 31 grudnia stracą, ale skala tych strat będzie marginalna.

Warto to podkreślić w kontekście innej rocznicy, która przeszła zupełnie niezauważona. Otóż 60 lat temu, 28 października 1950 roku, też miała miejsce wymiana starych złotych na nowe. Gotówkę i oszczędności wymieniano wtedy w relacji 100 do 1. Ale nie była to denominacja, która jest operacją wyłącznie techniczną. Ceny i płace przeliczono w relacji 100 do 3. W rezultacie ci, którzy mieli jakiekolwiek zasoby pieniężne, stracili 2/3 ich wartości.

Sposób przeprowadzenia tej operacji był całkowicie inny niż w 1995 roku. Wszystko odbyło się z zaskoczenia, posłowie uchwalający ustawę w tej sprawie zostali odizolowani od otoczenia w budynku Sejmu. Ponieważ wszystkie przygotowania były prowadzone w największej tajemnicy (a o przecieki było wówczas nie tylko trudniej, ale z ich autorami rozprawiono by się szybko i bez litości) praktycznie nikt nie zdążył uniknąć strat. Ustawę uchwalono w sobotę, w niedzielę sklepy były nieczynne (pamiętajmy, to był socjalizm), wymiana rozpoczynała się w poniedziałek.

W niedzielę czynne były tylko knajpy, więc kto mógł rzucił się jeść i pić po starych cenach, bo to był jedyny sposób minimalizowania strat. Oczywiście restauratorzy wcale nie chcieli otwierać swych lokali, bo przecież sprzedając za stare pieniądze, z którymi do poniedziałku nie mogli nic zrobić, tracili. Toteż specjalnie powołane zespoły Związku Młodzieży Polskiej musiały pilnować, czy wszystkie lokale gastronomiczne są czynne w przepisowych godzinach.

Przez długie lata skutki tej wymiany tkwiły w pamięci społeczeństwa. Każda plotka o możliwej kolejnej wymianie pieniędzy wywoływała lęk. W 1995 roku o tamtych wydarzeniach już prawie zapomniano. Inna była sytuacja polityczna, inny poziom zaufania do władzy. Toteż dostarczone z wyprzedzeniem informacje o mającej nastąpić denominacji nie wywołały niemal żadnych nerwowych reakcji.
============04 (pp) Autor 13 Bd Opinie(19154955)============
Piotr Dominiak
ekonomista

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki