Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorskie firmy i ich historie: Przetwórstwo Mięsa Konkol w Kłębowie (pow. wejherowski)

Jacek Sieński
Zakład rodzinny Konkolów wyposażony jest w nowoczesne maszyny, produkuje tradycyjne wędliny, wśród których jest wiele produktów popularnych i tradycyjnych na Kaszubach
Zakład rodzinny Konkolów wyposażony jest w nowoczesne maszyny, produkuje tradycyjne wędliny, wśród których jest wiele produktów popularnych i tradycyjnych na Kaszubach Przemek Świderski
Firmę rzemieślniczą Przetwórstwo Mięsne Konkol w Kębłowie, leżącym niedaleko Wejherowa, prowadzą wspólnie Henryk Konkol oraz jego córka Sylwia Nawrocka i syn Dariusz. Zakład, utworzony w 1993 roku w Bolszewie, od marca funkcjonuje w niedawno zbudowanym, nowoczesnym obiekcie produkcyjnym.

- To, że się zainteresowałem zawodem rzeźnika wędliniarza, wynika z tradycji rodzinnych - opowiada Henryk Konkol. - Mistrzem w tym zawodzie był mój ojciec Teodor i są dwaj bracia. W okresie międzywojennym ojciec uczył się zawodu w Wejherowie. Potem, już jako mistrz rzeźnictwa wędliniarstwa, podjął pracę w firmie Przetwórnia Mięsa Teodor Różkowski i S-ka w Gdyni Grabówku. Firma ta stała się znana z zaopatrywania w doskonałe konserwy mięsne statków przypływających do portów w Gdyni i Gdańsku. W 1939 roku ojciec był jednym z obrońców Helu. Po wzięciu go do niewoli został wysłany na przymusowe roboty do niemieckiego gospodarstwa rolnego. W 1942 roku, kiedy w III Rzeszy zaczynało brakować fachowców, bo coraz więcej jej obywateli trafiało na front, ojca skierowano do pracy przymusowej w rzeźni, w głębi Niemiec. Po powrocie z robót ponownie podjął pracę w firmie Różkowskiego, którą w 1950 roku upaństwowiono. Mimo to wyroby państwowego zakładu, przeznaczone na eksport, nadal oznaczano nazwiskiem wywłaszczonego właściciela.

Kwalifikacje zawodowe Konkol zdobył, pracując w latach 1960-1963 w Zakładach Mięsnych w Gdańsku i ucząc się w Zespole Szkół Przemysłu Spożywczego i Chemicznego w Gdańsku. Uzyskał wówczas świadectwo czeladnika. Potem, gdy był zatrudniony w Zakładzie Produkcji Eksportowej w Sopocie, oddziale Zakładów Mięsnych w Gdańsku, zdobył dyplomy mistrza, a następnie technika. W zakładzie tym, przed jego upadkiem w 1993 roku, pracował na stanowisku majstra na wydziale produkcji szynki konserwowej.

Czas wziąć sprawy w swoje ręce

Konkol wspomina z sentymentem pracę w sopockim zakładzie. Wytwarzano w nim znakomite wędliny i szynki konserwowe, przeznaczane na eksport do Stanów Zjednoczonych i Anglii oraz dla Przedsiębiorstwa Handlu Zagranicznego "Baltona". Sławna stała się polędwica sopocka, której technologię produkcji opracowało laboratorium zakładu. Tę tradycyjną wędzonkę wytwarzano w Sopocie z obrobionej polędwicy wieprzowej, z warstewką tłuszczu do pół milimetra, peklowanej poprzez tzw. nastrzyk solanki z glukozą. Nastrzyk ten nie był większy niż 18 procent. Po osuszeniu polędwicę smarowano masą jajową, a następnie wędzono i podpiekano. Dzisiaj mało kogo byłoby stać na tak przygotowaną wędzonkę.

- Przed zlikwidowaniem sopockiego zakładu mój krewny zamieszkały w Niemczech zaproponował, abym tam pojechał i podjął pracę - wspomina Konkol. - Ale w tym czasie prezydent Wałęsa powiedział "Bierzcie sprawy w swoje ręce". Zdecydowałem się więc na samodzielną działalność gospodarczą. Sprzedałem mieszkanie i kupiłem dom z działką w Bolszewie, na której zbudowaliśmy mały zakład. Na początku zajmowaliśmy się hurtową sprzedażą mięsa. Z czasem rozbudowaliśmy obiekty w Bolszewie. Przystosowaliśmy je do wytwarzania wędlin, biorąc w leasing maszyny i urządzenia produkcyjne. Na początku mieliśmy kłopoty ze sprzedażą wyrobów. Natomiast ceny proponowane przez właścicieli sklepów były niskie. Wykorzystywali oni naszą przymusową sytuację, dyktując swoje warunki cenowe. Zaczęliśmy więc tworzyć własną sieć placówek handlowych. Pierwszy sklep otworzyliśmy w Redzie. Nasze serdelki w naturalnym jelicie, kiełbasa zwyczajna, ale wysokiej jakości, kiełbasy szynkowa i zielonogórska oraz wędzonki zyskały uznanie konsumentów.

Wyroby na zamówienie

Zakład Konkolów w Bolszewie powoli zwiększał produkcję i asortyment wyrobów. W tym roku został przeniesiony do nowoczesnego obiektu w Kłębowie koło Luzina, wyposażonego w maszyny i urządzenia nowej generacji czołowych firm krajowych i zagranicznych. Odpowiada on wymaganiom sanitarnym Unii Europejskiej. Firma zatrudnia w sumie prawie 80 pracowników, w tym połowę w sklepach. Większość pracowników nauczyła się zawodu w firmie Konkolów i pracuje w niej do dzisiaj. Wytwarza ona dziennie 5 ton wędlin, wędzonek i produktów mięsnych oraz mięsa konsumpcyjnego. Obecnie asortyment liczy 120 pozycji.

Konkol podkreśla, że firma była i pozostaje producentem lokalnym. Swoje wyroby sprzedaje w najbliższych okolicach, we własnych sklepach firmowych w Bolszewie, Pucku, Rumi, Redzie, Luzinie i Wejherowie oraz w sklepach patronackich. Zaopatruje także hurtownie na Pomorzu. Stąd w jej ofercie, obok różnych wędlin i wędzonek, są produkty popularne na Kaszubach, m.in. czarny salceson ozorkowy, pasztetowa, metka czy zylc. Próby sprzedawania w sklepach firmowych wyrobów innych producentów spotkały się ze sprzeciwem klientów. Wyjątkiem jest salami, którego zakład Konkolów nie wytwarza.
- Na rynku musimy konkurować z rosnącą liczbą sklepów i supermarketów dużych sieci handlowych - zaznacza Konkol. - Naszymi atutami są wysoka jakość i świeżość wyrobów. Ważny jest też najlepszy, wyselekcjonowany surowiec mięsny, w który zaopatrujemy się w kaszubskich hodowlach i ubojniach, na podstawie stałych umów. W produkcji wykorzystujemy nowoczesne technologie, ale przy zachowaniu tradycyjnych receptur i naturalnych składników, w tym świeżych przypraw, zamiast gotowych mieszanek. Do niezbędnego minimum ograniczamy zawartość w wyrobach substancji konserwujących, takich jak fosforany, dziś powszechnie używane w przemyśle mięsnym, lub ich wcale nie stosujemy. Nie produkujemy wyrobów i mięsa konsumpcyjnego na skład, a według zgłaszanego przez sklepy i odbiorców zapotrzebowania na dany dzień. Dostarczamy je do sklepów własnymi dostawczymi samochodami chłodniczymi natychmiast po wytworzeniu.
[email protected]

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki