Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nauczyciele będą mieć asystentów. W szkołach dojdzie do konfliktów?

Anna Mizera-Nowicka
P.Krzyżanowski/archiwum Polskapresse
Do szkół od nowego roku szkolnego trafią asystenci nauczycieli. Prezes ZNP obawia się, że będą traktowani jak chłopcy na posyłki i dostaną płacę minimalną. Dzielenie osób o tych samych kwalifikacjach na nauczycieli i ich asystentów w części szkół może doprowadzić do konfliktów - dodaje Sławomir Broniarz.

Związkowcy, samorządowcy oraz dyrektorzy szkół głośno krytykują podpisaną przez prezydenta Bronisława Komorowskiego znowelizowaną ustawę o systemie oświaty, która wprowadza do szkół m.in. asystentów nauczycieli. Mają oni mieć takie same kwalifikacje jak nauczyciele, ale nie przysługują im przywileje wynikające z Karty nauczyciela.

Ale asystenci to niejedyna zmiana, która budzi kontrowersje. Emocje wywołuje też "odraczanie" 6-latków.
Do szkół od nowego roku szkolnego trafią asystenci nauczycieli. Rodzice 6-latków, które od września obowiązkowo pójdą do pierwszych klas (połowa rocznika), będą mogli w trakcie roku szkolnego cofnąć je do zerówki. To tylko niektóre zmiany w systemie oświaty, które podpisał prezydent Bronisław Komorowski i które wejdą w życiu już za tydzień. Ostro krytykują je zarówno związkowcy, jak i dyrektorzy szkół oraz samorządowcy.

Asystenci się zbuntują
- Przepisy ustawy wprowadzają możliwość zatrudnienia od 1 września 2014 roku w szkole podstawowej asystenta nauczyciela, prowadzącego zajęcia w klasach I-III lub asystenta wychowawcy świetlicy - informują pracownicy Departamentu Informacji i Promocji w Ministerstwie Edukacji Narodowej. - Asystent nauczyciela musi mieć wykształcenie co najmniej na poziomie wymaganym do zajmowania stanowiska nauczyciela w szkole podstawowej oraz przygotowanie pedagogiczne. Będzie on zatrudniany na zasadach określonych w Kodeksie pracy, z tym że wynagrodzenie ustala się nie wyższe niż przewidziane dla nauczyciela dyplomowanego - zaznaczają.

Takie zapisy oburzają Związek Nauczycielstwa Polskiego, który na znak protestu kilka tygodni temu oflagował szkoły oraz prowadził zacięte negocjacjem z politykami.
- Efekty tych rozmów są, choć daleko niezadowalające. Udało się uniknąć zapisów, że asystent będzie pracował także w klasach IV-VI. Nie będzie też mógł zastępować nauczyciela, gdy ten będzie nieobecny - mówi Sławomir Broniarz, prezes ZNP. - Mimo to na pewno w szkołach dojdzie do kolizji i konfliktów. Ogromną rolę będzie musiał więc odegrać dyrektor, który musi się postarać, aby asystent nie stał się człowiekiem "do zaorania", który pracuje dłużej, zarabia mniej i nie ma praw, które gwarantuje Karta Nauczyciela.

Sami dyrektorzy szkół, choć przyznają, że w klasach początkowych każda pomoc się przyda, boją się, iż w szkołach będzie dochodziło do buntów.
- Cieszę się z każdych rąk do pomocy. Widzę jednak pewną niekonsekwencję. Obok siebie mają pracować ludzie o takich samych kwalifikacjach, ale jedni będą mieli większe przywileje niż ci drudzy. Prywatnie nie jestem zwolennikiem Karty Nauczyciela, ale wydaje mi się, że albo powinna ona obowiązywać wszystkich, albo nikogo - mówi Wojciech Jankowski, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Sopocie. - Asystentami pewnie zostaną osoby młode. Nie zdziwię się, jeśli w którymś momencie zbuntują się, gdy okaże się, iż robią więcej, są lepiej wykształceni i mają gorsze warunki pracy.
Takiego kłopotu nie widzą jednak samorządowcy. Wiceprezydent Gdańska ds. edukacji wskazuje, że jeśli obowiązki asystenta i nauczyciela będą odpowiednio określone, to nie powinno dochodzić między nimi do tarć. - Asystent ma pomagać uczniowi, a nie nauczycielowi - mówi Ewa Kamińska.
Według wiceprezydent Gdańska problemem mogą natomiast okazać się pieniądze, z których będzie trzeba zapłacić za pensję asystentów. - Na to powinna być subwencja oświatowa, która już dziś na nic nie starcza - podkreśla wiceprezydent Ewa Kamińska. - Nie można tego zrzucać na samorządy, które obecnie borykają się z brakiem środków na edukację.

6-latki zaczną od porażki
Ale wprowadzenie do szkół asystentów to nie jedyny zapis, który budzi duże kontrowersje. MEN poinformowało bowiem, że "ustawa wprowadza także zmiany dotyczące odroczenia obowiązku szkolnego dla dzieci sześcioletnich". Oznacza to, iż maluchy w tym wieku, jeśli nie poradzą sobie w pierwszej klasie, w trakcie roku szkolnego (do grudnia 2014 roku) będą mogły cofnąć się do zerówki. Odroczenie będzie się odbywało na wniosek rodziców, z załączeniem opinii z poradni psychologiczno-pedagogicznej. Dyrektorzy szkół boją się, że w szkołach zapanuje bałagan organizacyjny.

- Zawsze w klasie jest jedna czy dwie osoby, które są niedojrzałe. Jeśli one wrócą do zerówki, nic się nie stanie. Gorzej będzie, jeśli inni rodzice tzw. owczym pędem również przeniosą swoje dzieci - alarmuje dyrektor SP 1 w Sopocie. - Żadnego samorządu nie stać, aby utrzymywać klasy, w których uczy się 10 osób. Boję się więc, czy nie dojdzie do sytuacji, gdy w listopadzie będzie trzeba rozwiązywać lub tworzyć nowe klasy. A przecież arkusz organizacyjny z godzinami pracy nauczycieli układa się już w maju!

Odraczanie 6-latków w trakcie roku szkolnego wywołuje też gęsią skórkę u wiceprezydent Gdańska.
- Zawsze dzieci są na różnym poziomie rozwoju społecznego, ale obowiązuje pewna umowa społeczna. Jeśli więc umawiamy się, że 6-latki trafiają do szkół, a idzie im tam ciężko, to trzeba im pomóc. To rola nauczycieli - podkreśla Ewa Kamińska. - Nie można pozwolić na to, by dziecko zaczynało edukację od porażki.

Również psychologowie ostrzegają, by w taki sposób nie wywoływać u dziecka traumy związanej ze szkołą.
- Jeśli rodzice i pracownicy poradni są zgodni, że dla dziecka lepszy będzie powrót do zerówki, to dobrze, że jest taka możliwość. Trzeba jednak pamiętać, że do takiej zmiany trzeba odpowiednio przygotować dziecko, wytłumaczyć mu to, aby nie czuło, że jest winne - mówi dr Magdalena Śniegulska, psycholog rozwojowy SWPS. - Jeśli natomiast rodzice sami czują lęk przed szkołą, to jest ryzyko, że w następnym roku szkolnym dziecku będzie jeszcze trudniej.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki