Starcie w Ergo Arenie było dla Mariusza Pudzianowskiego szczególne. Dlaczego? Bo jak przyznał tuż po walce "Dominator", zwyciężył dla swojej mamy, która niedawno była ciężko chora.
- Teraz jest już zdecydowanie lepiej. Mam zamiar jednak za nią się zabrać i pozbierać ją psychicznie. Mnie się udało wygrać. Tobie też na pewno się uda. Mamo, zobaczysz, wyciągnę cię z tego. Twoje zdrowie jest teraz najważniejsze - oznajmił "Pudzian".
Warto dodać, że z oficjalnym werdyktem sędziowskim nie mógł się pogodzić Oli Thompson. Amerykanin twierdził, że rywal w ogóle go nie trafił. Swoje zniesmaczenie wyraził również na konferencji prasowej, choć jak sam przyznał, i tak nic i nikt rezultatu już nie zmieni.
Kto wie, może zatem w najbliższej przyszłości dojdzie do rewanżu pomiędzy tymi zawodnikami, tym bardziej, że obaj fighterzy wyrażają taką chęć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?