- Nie możemy się zgodzić na propozycje NFZ - wyjaśnia dyrektor Leszek Trojanowski ze szpitala na Srebrzysku. - Fundusz chce dać nam tylko 20 milionów złotych na całoroczne funkcjonowanie szpitala, a to oznacza zgodę na popadanie w długi. W związku z tym podpisaliśmy kontrakt tylko na izbę przyjęć i oddział dzienny. Jeśli nic się nie zmieni, nie będzie działać opieka całodobowa, trzeba będzie zamknąć jedyny na Pomorzu oddział dziecięco- -młodzieżowy oraz największy na Pomorzu leczenia alkoholowych zespołów abstynencyjnych, leczący ponad 700 pacjentów rocznie. Z tym ostatnim jest w ogóle jakaś nienormalna sytuacja. Kiedy odmówiliśmy zgody na podpisanie umowy na kontrakt, NFZ przysłał nam kolejną propozycję. O 400 tysięcy złotych... niższą.
Krótko mówiąc - oznacza to, że około 5 tysięcy chorych korzystających ze stacjonarnego leczenia psychiatrycznego będzie musiało szukać pomocy gdzie indziej. Pytanie tylko - gdzie?
W Trójmieście jedyną placówką, która podpisała wart 1,5 mln zł kontrakt na całodobową opiekę psychiatryczną jest Szpital Marynarki Wojennej w Oliwie.
Do NFZ w ostatnich dniach trafiła jednak skarga ze Srebrzyska, że z powodu braku obsady lekarskiej popołudniami oraz w niedzielę i święta i tak chorzy ze szpitala MW są przywożeni na dyżury do Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego.
- A my już nie mamy miejsc! - denerwuje się dr Trojanowski. - Pacjentów psychotycznych, w depresji, po próbach samobójczych musimy umieszczać na dostawkach. Czasem i dostawek brakuje.
W takiej sytuacji lekarz dyżurny wzywa karetkę , która jedzie kilkadziesiąt kilometrów do szpitala psychiatrycznego w Starogardzie Gdańskim. Koszt przewozu, sięgający zgodnie z przepisami kilkuset złotych, pokrywa szpital na Srebrzysku.
Barbara Kawińska, p.o. dyrektor pomorskiego NFZ, wyjaśnia, że Srebrzysko otrzymało propozycję taką, jaką dostały inne szpitale w kraju.
- Nie przekonuje mnie argumentacja doktora Trojanowskiego, który w piśmie do nas wyjaśnia, że 70 procent kontraktu musi przekazywać na płace dla personelu - twierdzi dyrektor Kawińska. - Problem takich, a nie innych płac powinien dyrektor rozwiązać we własnym zakresie. Fundusz nie jest od płacenia pensji, ale od kontraktowania świadczeń medycznych.
- Wydatki na pensje to skutek wymagań NFZ, który w warunkach kontraktowych nakazuje takie, a nie inne zatrudnienie pracowników - odpowiada dr Leszek Trojanowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?