Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacku, gdzie jesteś?

Maciej Pawlikowski
Policja, wojsko i służby ratownicze Nowej Zelandii od niedzieli poszukują 28-letniego gdańszczanina, który w ubiegłą sobotę wybrał się na jednodniową wycieczkę w górzyste rejony wyspy.

Od tamtej pory nie dał znaku życia, a ślad po nim zaginął.

Jacek Grzybowski, który mieszka w Nowej Zelandii od kilku miesięcy, swoim współlokatorom mówił o dwóch możliwych celach wyprawy: parku Regional Belmont lub Rimutaka Forest. Nikt nie widział go jednak, gdy w sobotni poranek opuszczał mieszkanie w stolicy tego kraju Wellington, gdzie Grzybowski pracuje jako inżynier oprogramowania. Wiadomo jedynie, że ubrany był w ciemnozieloną kurtkę goretexową i miał z sobą mały plecak.

Grzybowski nie posiadał ani samochodu, ani roweru, więc na tradycyjne weekendowe wycieczki wybierał się, korzystając z autobusów lub podróżował autostopem.

Polskie służby dyplomatyczne w Nowej Zelandii biorą udział w poszukiwaniach.
Jak w wywiadzie dla jednej ze stacji radiowych powiedział ambasador Lech Masztalerz, nowozelandzka policja nie trafiła na razie na żaden ślad Grzybowskiego.

Dziś do Nowej Zelandii leci matka gdańszczanina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki