Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Szpital sonduje, czy złożyć wizytę rodzinie Szwedki

Dorota Abramowicz
Młoda Szwedka zapadła w śpiączkę po operacji plastycznej wykonanej w sierpniu br. w PCT.
Młoda Szwedka zapadła w śpiączkę po operacji plastycznej wykonanej w sierpniu br. w PCT.
Dyrekcja Pomorskiego Centrum Traumatologii delikatnie sonduje, czy jest możliwe spotkanie przedstawicieli szpitala i Zarządu Województwa Pomorskiego z bliskimi Christiny Hedlund. Marszałek Mieczysław Struk zapowiedział we wtorek, że nie jest wykluczony wyjazd delegacji z Gdańska do rodziny Szwedki, która zapadła w śpiączkę po operacji plastycznej wykonanej w sierpniu br. w PCT.

- Sprawa jest bardzo delikatna - mówi dr Jarosław Litwin, obecnie pełniący obowiązki dyrektora gdańskiego szpitala. - Musimy najpierw wybadać, czy rodzina w ogóle sobie życzy takiego spotkania. Wiele w tej kwestii znaczy opinia narzeczonego pacjentki, który obecnie przebywa na platformie wiertniczej. Nie chcemy także, by ta inicjatywa była traktowana jako pchanie się do prywatnego domu w celu ratowania wizerunku szpitala.

Nagłośniona przez szwedzką telewizję sprawa Christiny Hedlund spowodowała w PCT małe trzęsienie ziemi. Okazało się, że prywatne zabiegi z zakresu chirurgii plastycznej były wykonywane w placówce bez zgody Departamentu Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego oraz Urzędu Wojewódzkiego.
Najpierw dyrekcja szpitala złożyła doniesienie do prokuratury, która wszczęła śledztwo, podejrzewając, że mogło dojść do spowodowania ciężkich uszkodzeń ciała. Na jaw wyszły też nieścisłości w dokumentacji medycznej oraz nieprawidłowości w rozliczaniu zabiegów między prywatnymi podmiotami a publicznym szpitalem.

Na zlecenie minister zdrowia Ewy Kopacz przeprowadzono w placówce kontrolę. Wstępne wnioski z kontroli, opublikowane w ubiegłym tygodniu przez "Dziennik Bałtycki", wskazywały na błędy w organizacji pracy szpitala, które mogły doprowadzić do zagrożenia dla innych chorych.
Operacją Szwedki zainteresowali się też politycy. Poseł Zbigniew Kozak z PiS złożył do Ewy Kopacz interpelację w sprawie wykonywania w szpitalach komercyjnych zabiegów zagrażających życiu, na przykładzie PCT w Gdańsku.

Chociaż marszałek Struk powiedział wczoraj w Radiu Gdańsk, że chorej należy się odszkodowanie, to dyrekcja PCT podchodzi do tej deklaracji z większą ostrożnością. Zwłaszcza że nie wiadomo, z jakiej puli szpital miałby wziąć na ten cel pieniądze.
- O odszkodowaniu może zadecydować jedynie sąd - tłumaczy Jarosław Litwin. - Uważamy też, że podczas zabiegów nie został popełniony błąd medyczny. Sprawę na razie bada prokuratura. Z naszej strony, jeśli będzie taka wola rodziny, możemy zaproponować pomoc chociażby przy rehabilitacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki