Jeśli nie atom, to co? W Choczewie, w ramach unijnego projektu "Moja gmina - moje miejsce na ziemi", prowadzonego przez Polski Klub Ekologiczny z Gdańska, odbyła się debata na temat sposobów gospodarowania na terenach, gdzie przyroda znajduje się pod ochroną. Gmina Choczewo jest w części objęta programem Natura 2000.
O zabranie głosu poproszono m.in. Tadeusza Pastusiaka, szefa komitetu "Nie dla atomu w Lubiatowie" i stowarzyszenia "Wydma Lubiatowska". Jego wizja rozwoju gminy wzbudziła wielki aplauz większości słuchaczy.
- Zastanowiłem się, co oferują inne miejsca w okolicy Lubiatowa, by nie powielać oferty - mówił. - Mamy wydmy łebskie, ale wykorzystywane tylko w sezonie. Podobnie jak Półwysep Helski, który z turystów żyje też tylko w wakacje. Ale mamy Szymbark, gdzie wycieczki przyjeżdżają cały rok, jest całoroczne utrzymanie dla ludności, i o to chodzi! Oczywiście nie namawiam do kopiowania atrakcji z Szymbarku, ale do zrobienia własnych na swoim terenie, całorocznych.
Co miałoby więc powstać? Po pierwsze, pomosty, z których można by zwiedzać Wydmę Lubiatowską. Z pomostów, by tłumy turystów nie zniszczyły środowiska naturalnego. Do tego trzy parki. Po pierwsze, technologiczny, gdzie młodzi mogliby wszystkiego dotknąć i spróbować, np. w zakresie sprzętu rolniczego, którego w gminie nie brakuje. Po drugie, park rodzinny, czyli dla każdego coś: ścianki wspinaczkowe, golf, gokarty itp. Po trzecie, park niesamowitości: dom, w którym straszy, dinozaury, kurhany, bijące źródła. A nieczynną obecnie linię kolejową choćby na którymś odcinku można by wykorzystać na przejażdżkę drezyną. - To jest pomysł na ofertę całoroczną - zaznacza Tadeusz Pastusiak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?