Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Choczewo. Parki są lepsze od elektrowni mówią przeciwnicy atomu

Joanna Kielas
W Choczewie odbyła się debata nad tym, jak gospodarować na terenach objętych ochroną przyrody. Spotkanie zorganizowano w ramach unijnego projektu "Moja gmina - moje miejsce na ziemi".
W Choczewie odbyła się debata nad tym, jak gospodarować na terenach objętych ochroną przyrody. Spotkanie zorganizowano w ramach unijnego projektu "Moja gmina - moje miejsce na ziemi". j.kielas
Przeciwnicy atomówki mają pomysł na przyciągnięcie turystów do gminy Choczewo. Chcieliby zbudować pomosty nad wydmami, park rodzinny, park technologiczny, park niesamowitości...

Jeśli nie atom, to co? W Choczewie, w ramach unijnego projektu "Moja gmina - moje miejsce na ziemi", prowadzonego przez Polski Klub Ekologiczny z Gdańska, odbyła się debata na temat sposobów gospodarowania na terenach, gdzie przyroda znajduje się pod ochroną. Gmina Choczewo jest w części objęta programem Natura 2000.

O zabranie głosu poproszono m.in. Tadeusza Pastusiaka, szefa komitetu "Nie dla atomu w Lubiatowie" i stowarzyszenia "Wydma Lubiatowska". Jego wizja rozwoju gminy wzbudziła wielki aplauz większości słuchaczy.

- Zastanowiłem się, co oferują inne miejsca w okolicy Lubiatowa, by nie powielać oferty - mówił. - Mamy wydmy łebskie, ale wykorzystywane tylko w sezonie. Podobnie jak Półwysep Helski, który z turystów żyje też tylko w wakacje. Ale mamy Szymbark, gdzie wycieczki przyjeżdżają cały rok, jest całoroczne utrzymanie dla ludności, i o to chodzi! Oczywiście nie namawiam do kopiowania atrakcji z Szymbarku, ale do zrobienia własnych na swoim terenie, całorocznych.

Co miałoby więc powstać? Po pierwsze, pomosty, z których można by zwiedzać Wydmę Lubiatowską. Z pomostów, by tłumy turystów nie zniszczyły środowiska naturalnego. Do tego trzy parki. Po pierwsze, technologiczny, gdzie młodzi mogliby wszystkiego dotknąć i spróbować, np. w zakresie sprzętu rolniczego, którego w gminie nie brakuje. Po drugie, park rodzinny, czyli dla każdego coś: ścianki wspinaczkowe, golf, gokarty itp. Po trzecie, park niesamowitości: dom, w którym straszy, dinozaury, kurhany, bijące źródła. A nieczynną obecnie linię kolejową choćby na którymś odcinku można by wykorzystać na przejażdżkę drezyną. - To jest pomysł na ofertę całoroczną - zaznacza Tadeusz Pastusiak.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki