- Kandyduję, bo zarządzanie miastem to nie polityka partyjna. Nie zgadzam się na kontynuację obecnego sposobu reprezentowania mieszkańców. Gdańsk jest własnością jego obywateli - podkreślał Bartelik.
I dodał:- Budżet obywatelski to nie kilka milionów złotych rzucone na odczepnego przed wyborami - to w istocie miliardy złotych na rachunku miasta, jego instytucji i spółek. Należy pytać obywateli Gdańska w lokalnych i ogólnomiejskich referendach o cele i zadania, którym mają służyć. W tym dialogu o kształt miasta wszyscy mamy prawo głosu.
O komentarz poprosiliśmy Pawła Adamowicza, który na fotelu prezydenta Gdańska zasiada już od 16 lat. Jak do informacji o kontrkandydacie odniósł się prezydent stolicy Pomorza?
Czytaj więcej w jutrzejszym, sobotnim (25.04.) wydaniu "Dziennika Bałtyckiego"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?