Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kotwica Kołobrzeg - Polpharma Starogard Gdański 67:81

Patryk Kurkowski
Miało być wyrównane widowisko, a był koncert jednej drużyny. Kotwica Kołobrzeg nie potrafiła choćby przez chwile zagrozić Kociewskim Diabłom, toteż u siebie poległa wysoko. Polpharma Starogard Gd. zanotowała kolejne zwycięstwo pod wodzą Zorana Sretenovicia, które umocniło ją w środku tabeli, ale jednocześnie otworzyło szanse na jeszcze wyższą lokatę.

- Zagraliśmy bardzo twardo w obronie. Wiedzieliśmy, że zespół Kotwicy jest bardzo mocny, który ma dużo indywidualnych możliwości Scotta i Harrisa - powiedział już po spotkaniu szkoleniowiec starogardzian, który wymiennił elementy składowe sukcesu.
Farmaceuci od samego początku nadawali ton tej konfrontacji, zwłaszcza Kamil Chanas i Tomasz Cielebąk. Polski tandem grałniezwykle skutecznie, a dodatkowo cały zespół dobrze spisywał się w defensywie, w efekcie Czarodzieje z Wydm nie mieli nic do powiedzenia. W ich szeregach zawodzili nawet liderzy Ted Scott i Darrell Harris. Polpharma nie zmarnowała tej okazji i objęła wysokie prowadzenie, wszak już po 10 minutach meczu było 28:10 dla naszej ekipy.
Jeśli ktokolwiek sądził, że kołobrzeżanie wezmą się w garść, wyjdą z ogromnych opresji, to mocno się rozczarował. Dominacja starogardzian nie była już wprawdzie tak gigantyczna, ale nadal utrzymywali oni bezpieczną przewagę. Trener Sretenović w tej sytuacji dał szanse na zaprezentowanie swoich umiejętności niemal wszystkim zawodnikom. Mimo tego Kotwica nie potrafiła choćby na chwilę się zbliżyć.
- Niestety nie udało nam się zmniejszyć przewagi Polpharmy. Jak już dochodziliśmy to zaraz przeciwnik odskakiwał - stwierdził Michał Moralewicz.
Tuż po przerwie Czarodzieje z Wydm wciąż serwowali monotematyczny basket, który właściwie nie przyniósł żadnych efektów, bo Tomasz Zabłocki i Ted Scott byli jedynymi coś wnoszącymi opcjami w ataku, lecz nie na tyle mocnymi, żeby zmniejszyć deficyt. Zwłaszcza, że u Farmaceutów przypomniał o sobie Chanas, zdobywając siedem punktów.
Nasi koszykarze w ostatniej partii nieco rozluźnili szyki, ale mimo to kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie. Linia obronna nie była już tak agresywna, co raz po raz wykorzystywał Scott, autor ostatecznie aż 28 punktów. W odpowiedzi skutecznie w Polpharmie grali Michael Hicks i Kirk Archibeque, którzy przypieczętowali czwarte zwycięstwo w tym sezonie ligowym. Warto też dodać, że pod wodzą trenera Sretenovicia, starogardzianie mają bilans 6-1 (łącznie z Pucharem Polski).

Kotwica Kołobrzeg - Polpharma Starogard Gdański 67:81 (10:28, 15:16, 12:16, 30:21)
Kotwica: Scott 28 (1), Zabłocki 15 (3), Harris 9 (1), Sikora 8 (1), Fisher 5, Henderson 2, Diduszko 0, Wołoszyn 0, Moralewicz 0, Sarzało 0, Djurić 0, Bręk 0.
Polpharma: Hicks 15 (2), Chanas 14 (2), Cielebąk 13, Vaughn 11 (1), Archibeque 9, Gilmore 7 (1), Skibniewski 6, Mirković 4, Metelski 2, Szpyrka 0.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki