Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel. W sobotę Grand Prix Europy w Bydgoszczy. To sezon na Kasprzaka?

Wojciech Koerber
Krzysztof Kasprzak czeka na zwycięstwo w turnieju GP i medal IMŚ.
Krzysztof Kasprzak czeka na zwycięstwo w turnieju GP i medal IMŚ. Jarosław Jakubczak
Już w sobotę na torze bydgoskiej Polonii druga odsłona Indywidualnych Mistrzostw Świata – Grand Prix Europy. Bez Tomasza Golloba, który zrezygnował z udziału w cyklu i nie przyjął również dzikiej karty na turniej w rodzinnym mieście. Skorzysta na tym Adrian Miedziński, zwycięzca kończącej ubiegłoroczny sezon GP Polski na toruńskiej MotoArenie. To do niego trafiło zaproszenie na sobotni wieczór. Baczniej zamierzamy jednak obserwować innych Polaków.

To może być sezon Krzysztofa Kasprzaka, po turnieju w Auckland wicelidera klasyfikacji generalnej. KK, któremu 18 lipca stuknie trzydziestka, rozwija się niezwykle metodycznie. Długo miał opinię torowego zajączka, bazującego na błyskawicznych wyjściach spod taśmy, za to bez umiejętności wyprzedzania. Dziś to nie tylko jedno z najszybszych sprzęgieł na świecie, ale i niemały zadziora. Dziś Kasprzak nie cacka się nawet w polu z Nickim Pedersenem. Przeszedł zatem podobną drogę, co Jarosław Hampel.

– Na co wsiądę, to mi pasuje i jestem szybki. Oby tak dalej – napędza się jeździec Stali Gorzów. W dwóch pierwszych kolejkach Enea Ekstraligi znalazł tylko dwóch pogromców. Macieja Janowskiego we Wrocławiu i Pedersena w Gorzowie. Gdy chodzi o turnieje GP, na pudło wjeżdżał pięciokrotnie, po raz pierwszy w Bydgoszczy. Rzecz działa się we wrześniu 2007 roku, kiedy szybszy okazał się tylko Gollob. Później było drugie miejsce w Cardiff (2012) i Pradze (2013), trzecie w Cardiff (2013) oraz trzecie w Auckland (2014). Czekamy na wygraną.

Prędkości może Kasprzakowi pozazdrościć Hampel, bo – póki co – na co wsiądzie, to się ociąga. W Enea Ekstralidze, po wygranym starcie, Mały może nadrabiać umiejętnościami obronnymi. W turniejach GP, gdzie narażony jesteś na atak nie jednego, lecz trzech rywali, bez prędkości ani rusz. Podobne problemy mają między innymi broniący tytułu Tai Woffinden i champion z 2012 roku – Chris Holder. W ostatnim meczu z Betardem Spartą Australijczyk odzyskał szybkość dopiero po odstawieniu nowego silnika.

Do turnieju niezwykle pieczołowicie szykuje się sensacyjny triumfator z Auckland, Niemiec Martin Smolinski. To jedyny zawodnik w stawce, który nie ściga się ani w Polsce, ani w Anglii, ani w Szwecji. Pokazuje się tylko w lidze niemieckiej, bo tam ma hojnych sponsorów. Na tyle hojnych, że nie musi ganiać po Europie za groszem.

A kolejny przystanek GP 17 maja w... fińskim Tampere. To nowy punkt na mapie IMŚ. Z dziką kartą pojedzie tam Joonas Kylmaekorpi.

Grand Prix Europy (sobota, Bydgoszcz, transmisja od godz. 18.30 w Canal+ Family)

Klasyfikacja generalna GP po 1 z 11 turniejów: 1. Nicki Pedersen (Dania) 19, 2. Krzysztof Kasprzak (Polska) 17, 3. Martin Smolinski (Niemcy) 15, 4. Fredrik Lindgren (Szwecja) 13, 5. Chris Holder (Australia) 11, 6. Kenneth Bjerre (Dania) 11, 7. Jarosław Hampel (Polska) 8, 8. Tai Woffinden (Wielka Brytania) 7, 9. Andreas Jonsson (Szwecja) 7, 10. Niels Kristian Iversen (Dania) 6, 11. Greg Hancock (USA) 6, 12. Matej Zagar (Słowenia) 6, 13. Darcy Ward (Australia) 5, 14. Troy Batchelor (Australia) 4, 15. Jason Bunyan (Wielka Brytania) 2, 16. Chris Harris (Wielka Brytania) 0.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska