Wynik meczu w drugiej połowie otworzył Bartosz Ślusarski. Chwilę potem, na 2:0 podwyższył Mateusz Szwoch, który skutecznie egzekwował rzut karny. Na 4 minuty przed końcem regulaminowego czasu gry goście zdobyli jednak bramkę kontaktową. Mimo usilnych starań, szczęśliwie dla Arki, nie zdołali już wyrównać.
Arka wyraźnie w tym meczu dominowała. Oddała na bramkę rywala w sumie 15 strzałów, w tym siedem celnych. Nie brakowało jednak też dramaturgii, spięć, nerwowych i nieczystych zagrań. W sumie arbiter pokazał w tym pojedynku sześć żółtych i dwie czerwone kartki.
Czytaj także ----->**Arka Gdynia wygrała z Górnikiem Łęczna i jest w grze o ekstraklasę! [ZDJĘCIA]**
- Chyba to był nasz najlepszy mecz, jeśli chodzi o sposób prowadzenia gry i ataku pozycyjnego. Powinniśmy zdobyć więcej bramek, bo mieliśmy ku temu okazje. Złapaliśmy też czerwoną kartkę. Wkradło się trochę nerwowości w naszą grę. Taka jest jednak piłka. Prowadzi się 2:0, potem 2:1. Wielką rolę wtedy odgrywa psychologia - tłumaczył po tym pojedynku trener Paweł Sikora.
Orange sport/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?