- Jeżeli ktoś nie potrafi pisać i czytać w komputerze, to jest analfabetą XXI wieku - mówi prezydent.
Sam nie od razu zapałał miłością do komputerów i Internetu. Z początku, to nie było takie proste i kolorowe.
- To już tak jest, gdy jest różnica pokoleń - wyjaśnia Lech Wałęsa - Kiedyś moi rodzice mieli radio na baterię. Mówili mi: "synu weź tam włącz". Po prosu sami nie umieli. Ja robiłem podobnie w stosunku do komputera. Mówiłem: "weź tam synu zrób". Moje przygotowanie było za niskie jak na komputer, ale powoli się przekonałem. Okazało się, że to jest możliwe i moje pokolenie też może korzystać z Internetu.
Były prezydent przygodę z komputerem zaczął podczas kilkunastogodzinnego lotu do Japonii. I choć na początku było to dla niego obce urządzenie to po lądowaniu umiał się już nim posługiwać.
- Jestem techniczny, byłem robotnikiem, elektrykiem samochodowym, okrętowym. Byłem wciąż z techniką za pan brat. A kiedy się wmontowałem przypadkiem w politykę, to odłożyłem to na bok - tłumaczy Lech Wałęsa. - A teraz, kiedy jestem emerytem politycznym, to staram się nadgonić stracony czas. Dlatego jestem w tych wszystkich urządzeniach, sprawdzam je, porównuję, przypominam stare dzieje.
Jak na razie Lechowi Wałęsie nie udało się zarazić małżonki swoją pasją.
- Na razie Danuty nie udało się namówić na Internet. Nie jest techniczna, ale już jest postęp, bo korzysta z telefonu komórkowego - mówi noblista. - Ja sam to już jednak życia bez żony, komputera i Internetu sobie nie wyobrażam
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?