18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak Judasz pomagał w zbawieniu, czyli wstrząs, którego nie było

Tomasz Słomczyński
Był chciwy i podły. Albo: tylko on posiadł wiedzę, która otworzy mu bramy raju. Judasz odezwał się do nas po wiekach milczenia. To, co do nas mówi, miało wywołać powszechny kryzys wiary.

Mam problem, ojcze. Z Judaszem. Bo przecież, tak sobie myślę, Jezus miał umrzeć na krzyżu, taki był plan, czyż nie? Więc to, że Judasz wydał go w ręce żołnierzy, to był element tego planu. Bo co by było, gdyby Judasz nie wydał Jezusa? Nie byłoby Jego męczeńskiej śmierci? Nie byłoby zbawienia? A jeśli Judasz wykonywał plan samego Jezusa, to dlaczego został potępiony?
Jest Wielka Środa, przeor gdańskich dominikanów, ojciec Marcin Mogielski, przyjmuje wiernych na dyżurze w swojej kancelarii. Duże biurko, za nim zakonnik spogląda teraz w okno, zastanawiając się, jak odpowiedzieć wiernemu.
- Bo taka, widzi pan, jest nasza ludzka logika.

***

Przed ośmioma laty National Geographic obwieścił, że wielu ludzi przeżyje wstrząs i kryzys wiary. "Starożytna ewangelia, która przez blisko dwa tysiące lat pozostawała w ukryciu, wyłoniła się z piasków Egiptu".

Egipt, 1978. W jednym z grobowców od wielu setek lat spoczywa kamienna skrzynia. W niej papirusowe karty oprawione w skórę. Na miejscu pojawia się poszukiwacz skarbów. Prawdopodobnie miejscowy rabuś, trudniący się okradaniem grobowców. Wynosi skrzynię.

Dwa lata później w Kairze skrzynia jest wystawiona w jednym ze sklepów z antykami. Jest własnością handlarza starociami - Egipcjanina, który nie ma pojęcia o tym, co naprawdę wystawił na sprzedaż. Być może rozpoznaje pismo koptyjskie, być może ma świadomość, że papirus został zapisany w pierwszych wiekach po Chrystusie. Nie ma jednak pojęcia o tym, kto jest głównym bohaterem spisanej historii.

Prawdopodobnie nie wiedzą o tym również ci, którzy w nocy przychodzą do sklepu handlarza, włamują się i wykradają co cenniejsze przedmioty, w tym - również zawartość kamiennej skrzyni.

Na trzy lata papirus, który jak się okaże, nosi tytuł "Ewangelia Judasza", znika z pola widzenia. Wszystko wskazuje na to, że egipski handlarz odzyskuje oprawiony w skórę dokument, bo w 1983 roku przywozi go do Genewy. Czy nadal nie wie, co trzyma w ręku?

Genewa, 1983 rok. Egipcjanin spotyka się z trójką uczonych. Ma nadzieję, że po ujrzeniu Ewangelii Judasza wyciągną z portfela 3 mln dolarów. Nic bardziej mylnego. Naukowcy dysponują kwotą zaledwie 300 tys. dolarów. Obie strony się rozchodzą, transakcji nie zawierają.

Jednak wtedy, w Genewie, w 1983 roku, dzieje się coś, co ma doniosłe znaczenie dla dalszej historii apokryfu Judasza. Jeden z naukowców odczytuje tytuł dzieła, które ma przed sobą, orientuje się, że może ono być oryginalne. Handlarz nie pozwala mu robić zdjęć. Pozostaje więc ustna relacja uczonego, którą składa w środowisku naukowym. Informacja o istnieniu dobrze zachowanej Ewangelii Judasza zaczyna funkcjonować - jako półplotka.

I tak pozostanie przez najbliższych kilkanaście lat, podczas których cenny dokument będzie niszczał w sejfie. Będzie wysychać, kruszyć się. Wyciągnięty z sejfu po 16 latach, niemal rozpadnie się w dłoni.

***

- Judasz wybrał mnie, żebym go zrehabilitowała - powie Frieda Nussberger-Tchacos, zajmująca się handlem antykami. Wiedziona informacją o istnieniu apokryfu, zdołała w końcu odkupić Ewangelię Judasza od egipskiego handlarza.
Teraz wypadki potoczyły się szybciej - powołano zespół naukowców, któremu powierzono zadanie wyjaśnienia podstawowych kwestii: Czy manuskrypt jest autentyczny, tzn. czy pochodzi z okresu, w którym powstawały ewangelie? Czy jest odpisem? I co konkretnie jest w nim napisane? Patronat nad sprawą objął National Geographic Society, co miało spowodować, że wyniki badań zostaną opublikowane i w odpowiedni sposób nagłośnione. Tak, żeby sensacyjna rehabilitacja Judasza mogła się odbić głośnym echem na całym świecie.

***

Jezus był w Judei ze swoimi uczniami. Zastał ich spełniających obrządki dziękczynne i roześmiał się. Śmiał się z ich fałszywej wiary. Bo też nie wierzyli w prawdziwego Boga, tylko w tego, który stworzył świat. Uczniów ogarnął gniew. Wszystkich, oprócz Judasza. On wiedział... Dlatego zostanie wybrany.

- Wiem, kim jesteś i skąd przybyłeś. Nie jestem godzien wypowiadać imienia tego, który cię przysłał - mówi Judasz do Jezusa, a On mu odpowiada:

- Wystąp przed innych, a zdradzę ci tajemnicę Królestwa. To wielkie nieskończone Królestwo. Nie widziały go oczy aniołów i żadna myśl serca go nie pojęła i nigdy go nie nazwano.

- Panie, miałem wizję, widziałem siebie, a uczniowie mnie kamienowali - zwierza się Judasz.
- Będziesz apostołem wyklętym przez innych. Ale bramy Królestwa Niebieskiego staną przed tobą otworem - odpowiada mu Jezus.

Zachowany i odczytany tekst Ewangelii Judasza kończy się słowami: "Judasz wziął pieniądze i wydał go im".

***

Badania naukowe dowiodły, że odnaleziony w Egipcie w 1978 roku dokument powstał między 230 a 330 rokiem. Jest koptyjskim odpisem greckiego tekstu, który z pewnością istniał wcześniej, chociażby w roku 180. Bo wtedy święty Ireneusz, biskup Lyonu, napisał, znany dzisiaj, tekst krytyczny wobec Ewangelii Judasza. Po porównaniu tego, co o apokryfie pisał Ireneusz, z tym, co odnaleziono w egipskim grobowcu w 1978 roku, staje się jasne, że przedmiot krytyki ojca Kościoła z II wieku oraz odczytany ostatnio tekst to jeden i ten sam dokument.

Ireneusz odrzucał poszczególne ewangelie (było ich w sumie ok. 30), dowodząc, że tylko cztery (uznane przez Kościół za kanoniczne: Marka, Mateusza, Łukasza i Jana) natchnione są Duchem Świętym.

Dlaczego wybrano właśnie te, a nie inne ewangelie? Dziś trudno to jednoznacznie rozstrzygnąć. Być może uznano, że ich autorzy byli najbliżej Jezusa, być może zwrócono uwagę na ich wewnętrzną spójność, która notabene, nie zawsze występuje w tekstach biblijnych. Widać to na przykładzie samego Judasza, który według Mateusza powiesił się, a według Piotra (Dzieje Apostolskie) "spadłszy głową na dół, pękł".

Z pewnością na wybór ewangelii, które dziś nazywamy kanonicznymi, miały wpływ bieżące wydarzenia. Świat prześladowanych chrześcijan w II w. był podzielony. I w tym kontekście nie sposób nie wspomnieć o gnostykach, tym bardziej że obecność treści gnostycznych w apokryficznej Ewangelii Judasza jest oczywista.

"Ewangelii Judasza nie napisał sam uczeń Jezusa nazywany Judaszem Iskariotą. Powstała ona (...) w środowisku gnostyckim. (...) Dzieło mówi w gruncie rzeczy więcej o poglądach samych gnostyków na temat świata i Boga niż o Jezusie i Jego nauce. [Zawarte w niej - red.] pouczenia o kosmologii, tajemnych sprawach wszechświata i jego przyszłości mają niewiele wspólnego z rdzennym przesłaniem chrześcijańskim. Są raczej interpretacją niektórych koncepcji judaizmu za pomocą idei platońskich. Dotyczy to zwłaszcza wyobrażeń astronomicznych i astrologicznych w związku z rolą gwiazd i planet w życiu człowieka" - pisał ks. prof. Wacław Hryniewicz.

***

- "Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak o Nim jest napisane, lecz biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził". Tak mówi Pismo Święte - tłumaczy przeor dominikanów, ojciec Marcin Mogielski. Dodaje, że Judasz nie jest potępiony, nikt nie jest potępiony, Kościół nikogo nie potępia.
Wspominam o Ewangelii Judasza.

- To tak, jakby za tysiąc lat ktoś odkopał "Kod Leonarda" i stwierdził, że Jezus miał żonę - Marię Magdalenę, i że jest ona Graalem.

- Dlaczego więc Judasz zdradził? Jaki sens ma ta historia dla nas?
- Wolna wola. Decyzja. Wybory ludzkie. Ta historia pokazuje, że wszyscy, każdy z nas jest zdolny do zdrady. Zresztą nie tylko Judasz zdradził. Przecież Piotr też wyparł się Jezusa, a jednak został pierwszym papieżem. To dlatego że Jezus wybacza wszystkim i kocha każdego, bezwarunkowo. Mój przełożony w nowicjacie mówił, że gdyby Judasz się nawrócił, dał sobie szansę, to kto wie, może to on byłby pierwszym papieżem, nie Piotr...

Kończy się rozmowa. Kolejni wierni czekają już przed salką na spotkanie z ojcem przeorem. Huk roboty, jutro Wielki Czwartek, Jezus powie uczniom, że Judasz okaże się zdrajcą.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki