Magdalena Damaske z Energi Gedanii o swoim powołaniu do kadry: Zdziwiłam się [ROZMOWA]

Co sobie pomyślałaś, kiedy dowiedziałaś się, że selekcjoner Piotr Makowski powołał Cię do reprezentacji Polski?
Na pewno przede wszystkim się zdziwiłam. To duże wyróżnienie. Byłam bardzo szczęśliwa z tego powołania.

Rozumiem, że trener wcześniej oglądał Twoją grę?
Trener Makowski przyjeżdżał do nas, do Sosnowca. Rozmawiał z nami, obserwował, w jaki sposób trenujemy, jak gramy.

Jak to jest z Twoim statusem? Reprezentujesz SMS PZPS Sosnowiec, ale także Gedanię.
Na co dzień chodzę do szkoły w Sosnowcu. Występuję tam w rozgrywkach I ligi w barwach szkoły. A kiedy zbliżają się rozgrywki mistrzostw Polski, wtedy przyjeżdżam do klubu i rozgrywam wszystkie mecze z dziewczynami z Gedanii.

Wiele młodych siatkarek trafiło do pierwszej reprezentacji. Będzie trema?
Tak, zespół jest bardzo odmłodzony. To jest chyba nowa koncepcja trenera Makowskiego. Co do pierwszego zgrupowania, to prawdopodobnie nie wezmę w nim udziału, ponieważ wkrótce mam operację barku. Ale w przyszłości mam nadzieję przyjechać na takie zgrupowanie.

A co takiego dzieje się z Twoim barkiem?
Mam problemy. To kontuzja, która ciągnęła się od dłuższego czasu. Teraz w końcu będę miała operację, więc z tego wyjdę. Najprawdopodobniej zabieg będzie za dwa tygodnie. To operacja obrąbka barku i zastrzyk z osocza w mięsień odgrzebieniowy.

Jak długo będziesz musiała wracać do siebie?
Rehabilitacja potrwa podobno trzy miesiące.

Co w tym czasie Ci przepadnie?
Mam nadzieję, że niewiele. Na pewno nie będę mogła trenować z młodzieżową reprezentacją Polski. Liczę, że uda mi się wrócić na sierpień na mistrzostwa Europy juniorek.