Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdański Festiwal Muzyczny 2014 za nami. Tegoroczna edycja dedykowana była papieżowi

Maja Korbut
P.Świderski
Pięknym wykonaniem oratorium Józefa Haydna "Siedem ostatnich słów Chrystusa na krzyżu" zakończyła się w sobotę tegoroczna edycja Gdańskiego Festiwalu Muzycznego, którą trzeba uznać za bardzo udaną.

Tak jak w latach poprzednich, festiwalowe koncerty były niezwykle różnorodne - od recitali, przez koncerty kameralne, po wielkie koncerty symfoniczne czy oratoryjno-kantatowe. Wśród gości festiwalu byli zarówno znakomici lokalni artyści, jak i goście z zagranicznych scen. Gdański Festiwal Muzyczny wyróżnia się także dzięki równemu promowaniu muzyki dawnej i współczesnej - w tym roku tradycyjnie odbyły się koncerty "Nowe Brzmienia Gdańskie" i "Dawne Brzmienia Gdańskie". Warto odnotować duże zainteresowanie, jakim cieszyły się festiwalowe koncerty. Niektóre z tych odbywających się w Filharmonii Bałtyckiej zostały przeniesione z Sali Kameralnej do większej, Koncertowej, by pomieścić wszystkich chętnych.

Trudno byłoby wybrać najlepszy koncert tej edycji, bo niełatwo porównywać ze sobą wydarzenia tak od siebie różne. Niełatwo też uznać któryś z koncertów za najlepszy, kiedy odbyło się tak wiele zapadających w pamięć wydarzeń.

Z pewnością jednym z takich pamiętnych koncertów będzie występ uznanego Emerson String Quartet. Kwartet ten działa w prawie niezmienionym składzie od 1976 roku. Wydawać by się mogło, że po tylu latach wspólnych prób i koncertów do zespołu może wkraść się rutyna czy znudzenie. Panowie udowodnili jednak, że prawdziwa pasja nie ginie z czasem, a prawdziwy talent nie zaczyna się nudzić.

Podczas swojego czwartkowego występu zachwycali nie tylko dojrzałą interpretacją kwartetów Beethovena, Mendelssohna i Schuberta, ale także świeżością gry i widoczną radością ze wspólnego tworzenia muzyki.
Zupełnie innym wydarzeniem, ale także pozostającym w pamięci, był piątkowy koncert zatytułowany "Wojciech Kilar in memoriam". Znakomita Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy pod batutą Tadeusza Wojciechowskiego wykonała najpiękniejsze kompozycje z filmowego dorobku Kilara. W wypełnionej do prawie ostatniego miejsca sali Filharmonii Bałtyckiej zabrzmiał i słynny walc z "Trędowatej", i fragmenty muzyki do filmu "Dracula", i oczywiście jeden z najbardziej znanych przebojów, jakim jest polonez z "Pana Tadeusza". W znakomitym odbiorze tego koncertu pomagało nastrojowe oświetlenie sali oraz wyświetlane na ekranie wizualizacje, perfekcyjnie dopasowane do muzyki. Publiczność była tak zachwycona, że owacją na stojąco wymogła aż cztery bisy.

Nie tylko przyjeżdżający z innych miast i krajów goście stanowili o sukcesie festiwalu. Podczas finałowego wykonania oratorium Józefa Haydna wspaniale zaprezentowali się trójmiejscy artyści - Polski Chór Kameralny i Polska Filharmonia Kameralna Sopot. Refleksyjne dzieło Haydna w interpretacji dyrygenta, Jana Łukaszewskiego zabrzmiało pięknie, elegancko i wzruszająco. Było to znakomite podsumowanie edycji dedykowanej Janowi Pawłowi II.

Tak udany koncert sprawił też, że już czekam na przyszłoroczny festiwal. Jak zapowiedział jego dyrektor Konrad Mielnik, podczas otwarcia GFM 2015 usłyszeć będzie można Bachowską Pasję wg św. Mateusza.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki