Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyrok dla opiekunki DPS w Rokocinie. Idź spać, mendo społeczna - mówiła do podopiecznych

E. Macholla, M. Jędrzyński
(zdjęcie ilustracyjne)W domu w Rokocinie mieszka 35 niepełnosprawnych osób z upośledzeniem umysłowym.
(zdjęcie ilustracyjne)W domu w Rokocinie mieszka 35 niepełnosprawnych osób z upośledzeniem umysłowym. archiwum PP
Przestań, bo cię ukatrupię, rozbieraj się, bo cię zdzielę - w ten sposób zwracała się opiekunka z Domu Pomocy Społecznej w Rokocinie do pensjonariuszy. Teraz, została skazana za znęcanie się nad podopiecznymi.

Według prokuratury, opiekunka znęcała się nad podopiecznymi w latach 2008-2012. Została skazana na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Wyrok nie jest prawomocny - apelację wniósł obrońca oskarżonej. Sprawa zaczęła wychodzić na jaw, gdy pod koniec 2012 r. opiekun zatrudniony w Rokocinie, Leszek Wójcik, szef terenowego oddziału NSZZ Solidarność, nagrał w pracy opiekunkę.

Na nagraniach słychać, jak kobieta odzywa się do mieszkańca m.in. w taki sposób: "Przestań, bo cię ukatrupię" , "Rozbieraj się, bo cię zdzielę", "Idź spać, mendo społeczna". Słychać też uderzenia. Jak opowiada Leszek Wójcik, były to uderzenia opiekunki dłonią w twarz, plecy i ręce. Nagranie wykonano w ciągu jednej zmiany i dotyczyło jednego mieszkańca. Kobieta niedawno złożyła wypowiedzenie i odeszła z DPS.

- Zgłosiłem tę sprawę na piśmie pani dyrektor, bo ustnie nie chciała niczego przyjąć - mówi Leszek Wójcik. - Nie wierzę, że pani dyrektor nic o tym wcześniej nie wiedziała, to za długo trwało.
Okazuje się, że pracownicy domu od dawna są ze sobą skłóceni i podzieleni na dwa obozy.

- Nie chcemy pracować w takich warunkach - mówi jedna z opiekunek. - Przez to wszystko została zniszczona cała nasza dotychczasowa praca. Dyrektor nie uznaje dialogu, krytyki, rządzi twardą ręką i źle się do nas odnosi.
Dyrektor placówki Irena Macińska przyznaje, że o nagraniach dowiedziała się z mediów.

- 27 grudnia 2012 r. Leszek Wójcik, jeden z opiekunów, zgłosił się do mnie z pismem, w którym poinformował jedynie, że pracownica nie zachowuje się prawidłowo - wspomina dyrektor. - Nie było w nim słowa o znęcaniu się ani też o jakichkolwiek nagraniach. Jeszcze tego samego dnia złożyłam zawiadomienie w prokuraturze w Starogardzie oraz w starostwie.
Dopiero później okazało się, że materiały zebrane przez Leszka Wójcika są na tyle mocne, że wspomniana pracownica została skazana. O wszystkim dyrektor placówki także dowiedziała się nieoficjalnie.

- Nie zostałam wezwana na przesłuchanie, nikt nie oczekiwał ode mnie wyjaśnień, nie wiem nawet dokładnie, jaki zapadł wyrok - przyznaje.
Część załogi potępia działanie Wójcika. - Skoro wiedział, że koleżanka źle traktuje podopiecznych, to dlaczego nie zwrócił jej uwagi, tylko cały czas nagrywał? - zastanawiają się. - Nie zareagował, tylko pozwalał na krzywdę naszych pensjonariuszy. - Przekazywałem oddziałowej już miesiąc wcześniej informacje o znęcaniu się, ale nie było reakcji, więc użyłem dyktafonu, by mieć dowody - zaznacza Leszek Wójcik.

Sama dyrektorka jest załamana sytuacją. - Pracuję tu 45 lat i nigdy wcześniej nie było podobnych konfliktów - mówi Maciń- ska. - Potrzebna jest nam pomoc z zewnątrz, aby uzdrowić sytuację. Zamierzam powołać psychologa, który się wszystkiemu przyjrzy i przygotuje analizę.
W domu w Rokocinie mieszka 35 niepełnosprawnych osób z upośledzeniem umysłowym.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki