Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze: Zima daje się we znaki

Kazimierz Netka, Monika Niemczyk, Beata Gliwka
Tomasz Bołt
Silny wiatr, obfite opady śniegu, mroźno - tak będzie w czwartek w Pomorskiem. Śnieżyce, już w nocy, nadejdą nad południową częścią województwa. Stamtąd strefa coraz silniejszych opadów ma się przesuwać w kierunku Bałtyku.

- W czwartek możemy się spodziewać o wiele bardziej obfitych opadów niż dotychczas, chociaż tylko w Trójmieście było mało śniegu. Na przykład w rejonie Chojnic opady już dały się we znaki.
Najgorzej będzie od 2 grudnia. Wówczas może spaść w Pomorskiem nawet kilkanaście centymetrów śniegu. Tym opadom towarzyszyć będzie dość silny wiatr, co jeszcze bardziej utrudni komunikację. Możemy mieć takie kłopoty, z jakimi wcześniej borykano się na Mazowszu - mówi Agnieszka Harasimowicz, dyżurny synoptyk Biura Prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Gdyni..

W środę prawie 4 tys. mieszkańców południowej części Chojnic spędziło dzień i noc bez ciepłej wody i w zimnych mieszkaniach. W czterech szkołach odwołane zostały zajęcia. Uczniom, którzy nie mogli z różnych powodów wrócić do domów, czas organizowali nauczyciele w świetlicach. Jedno z przedszkoli również zostało zamknięte. Wszystko z powodu awarii ciepłociągu. W nocy temperatura spadła poniżej -10 stopni Celsjusza. W dzień był0 niewiele więcej, bo -8.

- Kaloryfery przestały grzać już przed północą - skarżyła się nam mieszkanka bloku spółdzielni mieszkaniowej przy ul. Budowlanych w Chojnicach. - W kranie była zimna woda, a ja dopiero co wyleczyłam synka. Na razie po prostu cieplej go ubrałam. Nie wiem, jak będzie później, skoro mieszkanie się wychłodzi.

Awaria nastąpiła około godziny 22. - W wyniku punktowej korozji około godziny 22 pękł ciepłociąg pod ulicą Żwirki i Wigury - tłumaczy Grzegorz Grabowski, dyrektor ds. technicznych Miejskiego Zakładu Energetyki Cieplnej w Chojnicach. - Myśleliśmy, że się uda usunąć awarię jeszcze w nocy, ale się okazało, że potrzeba było więcej czasu.

AWARIA CIEPLNA W CHOJNICACH
Wielka awaria węzła ciepłowniczego w Chojnicach
Usunięto awarię w Chojnicach

Zimno panowało w halach człuchowskiego Radpolu. Powodem jest trwający wciąż remont zakładowej kotłowni. Dlaczego teraz? - pytają pracownicy.

- Remont rozpoczęto w połowie października. W efekcie temperatura w dwóch halach produkcyjnych spadła do około 10, a potem 4-6 stopni Celsjusza. Ludzie pracowali w kufajkach i czapkach - mówi Marek Adamski, przewodniczący związku zawodowego NSZZ Solidarność.

Jeszcze w październiku społeczny instruktor pracy wpisał do zakładowej książki uwag adnotację, że temperatura w halach nie jest zgodna z przepisami.

- Niedługo potem część pracowników z jednej hali została przeniesiona do innych działów, a część trafiła na przestojowe do domów. Na drugiej hali we wtorek uruchomiono gazowy promiennik ciepła. Czy remontu kotłowni nie można było zrobić latem? - zastanawia się Adamski.

Władze spółki tłumaczą, że remont kotłowni nie był bynajmniej planowany w tym terminie.
- Uszkodzeniu uległ kocioł grzewczy, a charakter usterki uniemożliwił szybką naprawę. Planowany zakup nowego kotła i przebudowa instalacji grzewczej zostały przyspieszone - mówi Andrzej Sielski, prezes zarządu spółki.

JAK RADZIĆ SOBIE ZIMĄ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki