- Mamy obowiązek ustalać harmonogramy nocnej pracy aptek i to robimy, ale nasze uchwały są martwe - mówi starosta powiatu nowodworskiego Ewa Dąbska. - Wnioskowałam do ministra Arłukowicza o zmianę przepisów, sprawą obiecał też zająć się wojewoda pomorski Ryszard Stachurski.
Konflikt o nocne dyżury między nowodworskim starostwem a siedmioma aptekami w Nowym Dworze Gdańskim trwa już od pięciu lat. Aptekarze przestali pracować w nocy, argumentując, że klientów było niewielu (kupowali najczęściej witaminy, pieluchy, kosmetyki i prezerwatywy), a koszty opłacenia dyżurującego w nocy farmaceuty poważnie obciążały budżety firm.
- Od 2009 roku dyżurujemy do godz. 22 i nikt z tego powodu nie umarł - mówi Dariusz Sobecki, właściciel apteki Nova. - Nie sprzedajemy leków ratujących życie. Władze chcą nas zmusić do przestrzegania przepisów sprzed lat, które są jawnym bezprawiem.
Powiatowych harmonogramów nie respektuje m.in. część aptek w Pruszczu Gdańskim.
- Nocne dyżury kosztują nas ok. 11 tys. zł rocznie, a ludzie przychodzą głównie po prezerwatywy albo rozmienić pieniądze - mówi Stanisław Kalicki, aptekarz.
Podobne problemy udało się rozwiązać w powiatach sztumskim i kartuskim. Jak? I co o nocnych dyżurach aptek sądzi Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Farmaceutycznego - więcej na ten temat przeczytasz w środowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" z 9.04. 2014 r. albo kupując w środę e-wydanie gazety
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?