Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Probierz wziął kasę od Lechii Gdańsk i poszedł do Jagiellonii Białystok

Paweł Stankiewicz
Tomasz Bolt/Polskapresse
25 marca piłkarze Lechii Gdańsk zremisowali z Jagiellonią Białystok 1:1 w rewanżowym meczu ćwierćfinałowym piłkarskiego Pucharu Polski. A ponieważ przegrali pierwsze spotkanie 1:2, to pożegnali się z tymi rozgrywkami. Następnego dnia Michał Probierz został zwolniony z funkcji trenera biało-zielonych, a wczoraj został nowym szkoleniowcem... Jagiellonii. Zastąpił Piotra Stokowca, z którym umowa została rozwiązana za porozumieniem stron po klęsce "Jagi" z Lechem w Poznaniu 1:6.

- Tak, jak ja nie miałem pretensji do nowego trenera Lechii, tak bardzo fajnie zachował się Piotrek Stokowiec, z którym rozmawiałem. Takie jest życie trenera, że prawą ręką podpisuje kontrakt, a lewą pakuje walizkę do odejścia, ale dobrze jest czuć, gdy się wraca, że jest się mile widzianym - powiedział Probierz po podpisaniu kontraktu w Białymstoku.

Trzeba przyznać, że były szkoleniowiec biało-zielonych wiedział jak się ustawić. W Gdańsku skasował pokaźną sumkę za wcześniejsze rozwiązanie kontraktu, a zaraz potem podjął pracę z Jagiellonią. Ze stanu swojego konta na pewno może być zadowolony.

- Umowa z trenerem Michałem Probierzem została rozwiązana za porozumieniem stron. W jego ramach przewidziane zostało odszkodowanie za wcześniejsze rozwiązanie kontraktu. O jego wysokości nie będziemy mówić, bo jest to objęte tajemnicą - powiedział nam Michał Lewandowski, rzecznik prasowy Lechii.

Podobno Probierz z Lechii ma otrzymać cały swój kontrakt płatny w dwóch ratach. Jeśli to okazałoby się prawdą, to tylko fatalnie świadczyłoby o ludziach zarządzających gdańskim klubem. Bo przecież od wczoraj nie trzeba byłoby płacić Probierzowi nawet złamanego centa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki