Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od Hindenburga do Żeromskiego. ROZMOWA z Michałem Młotkiem, autorem książki "Tajemnice pogranicza"

Marek Adamkowicz
Książka Michała Młotka rzuciła nowe  światło na związki Stefana Żeromskiego z Wybrzeżem
Książka Michała Młotka rzuciła nowe światło na związki Stefana Żeromskiego z Wybrzeżem Marek Adamkowicz
Michał Młotek, młody, niespełna trzydziestoletni miłośnik historii, udowodnił, że dzięki pasji można dokonać niezwykłych odkryć. Niektóre z nich są związane z autorem "Wiatru od morza".

Zastanawiam się, jak Pana przedstawić? Może być: poszukiwacz skarbów?
Lepiej będzie: odkrywca historii. Jest w tym i trochę historyka, i poszukiwacza skarbów. Ujście dla swojej pasji znajduję w chodzeniu z wykrywaczem metali. Poświęcam temu każdą wolną chwilę. W zachodniej części Warmii i Mazur, gdzie mieszkam i pracuję, nie tylko wiele skarbów, ale też wiele tajemnic przeszłości wciąż czeka na swoich odkrywców.

Podobnych Panu amatorów skarbów w Polsce nie brakuje, ale od niejednego różni się Pan tym, że znalezienie artefaktu to dopiero początek przygody.
Odnajdowanie zagubionych, porzuconych bądź ukrytych przedmiotów ma dla mnie sens tylko wtedy, gdy staje się ono inspiracją do poznania historii, gdy pozwala na postawienie nowych pytań, których nie można byłoby postawić nawet po spędzeniu wielu godzin w bibliotekach czy archiwach. To właśnie, obok niesamowitych emocji, które towarzyszą odnajdywaniu nawet najdrobniejszych przedmiotów, stanowi dla mnie istotę poszukiwań. Prowadzę je wyłącznie na terenie Warmii i Mazur. Tutaj, od wielu lat, współpraca między poszukiwaczami a muzeami i archeologami przebiega wzorowo. Oczywiście, z korzyścią dla obu stron, ale przede wszystkim dla samej historii. Kilka grup poszukiwaczy, w tym i moja Iławska Grupa Poszukiwawcza, włącza się do badań, wspomagając archeologów sprzętem, doświadczeniem i profesjonalizmem. Nasze poszukiwania są odpowiednio uregulowane od strony prawnej. Moje ostatnie zeszłoroczne znalezisko to dolne okucie pochwy miecza wojownika plemienia pruskiego. Dziś ten eksponat, liczący sobie już ponad tysiąc lat, znajduje się w Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie.

W zeszłym roku wydał Pan "Tajemnice pogranicza". Można powiedzieć, że to już wyższy stopień wtajemniczenia, bowiem swoimi odkryciami dzieli się Pan za pośrednictwem książki.
Książka nie powstałaby, gdyby nie odkrycie tarczy z 1934 r., nawiązującej do plebiscytu, który w 1920 r. odbył się na Warmii, Mazurach i Powiślu. Wybili ją Niemcy, którzy każdego roku świętowali pomyślny wynik plebiscytu. Tarczę odnalazłem w lasach między Iławą a Szymbarkiem, gdzie znajdują się ruiny gotyckiego zamku kapituły pomezańskiej. Zamek był dawniej własnością starego wschodniopruskiego rodu von Finckenstein. Na awersie tarczy wybito podobiznę rycerza zakonu krzyżackiego, który był symbolem niemieckiego trwania w Prusach Wschodnich, mających szczególne znaczenie w niemieckiej mitologii narodowej. Odkrycie stało się dla mnie inspiracją do poznania wydarzeń z 1920 r. Zająłem się między innymi działaniami polskiego wywiadu w Prusach Wschodnich w okresie poprzedzającym plebiscyt. W dokumentach natrafiłem na informację, że polski wywiad, już później, bo po 1928 r., szczególnie interesował się wsią Neudeck, gdzie znajdowała się rodowa posiadłość Hindenburgów. Wiele czasu spędzał tam ówczesny prezydent Rzeszy Paul von Hindenburg. Ostatecznie, część książki poświęciłem tematyce plebiscytowej, część Paulowi von Hindenburgowi i sprawom z nim związanym, w tym tajemnicy jego politycznego testamentu oraz szczegółom z pogrzebu prezydenta, który odbył się w sierpniu 1934 r. na terenie pomnika bitwy pod Tannenbergiem.

Dodajmy, że książka spotkała się z dobrym przyjęciem.

To prawda. Te pozytywne głosy wynikają być może z tego, że wielu autorów, którzy wcześniej dotykali tematyki Prus Wschodnich, ulegało tzw. nostalgii wschodniopruskiej. Nierzadko bezkrytycznie opisywali rozmaite sprawy, patrzyli na nie z perspektywy sentymentalnej. Tak, jak gdyby pisano je dla czytelników niemieckich, ale po polsku. "Tajemnice pogranicza" konfrontują dwie różne perspektywy patrzenia na historię Prus Wschodnich. I to - jak mówią krytycy - duża zaleta tej książki. Mocną stroną "Tajemnic pogranicza" jest też bogaty materiał ilustracyjny, który gromadziłem przez lata. Ktoś powiedział nawet, że "Tajemnice" to próbka dobrego stylu pisania o historii, która z powodzeniem mogłaby posłużyć jako materiał do scenariusza filmu.

Dużo miejsca poświęca Pan wspomnianemu już von Hindenburgowi, przekonując przy okazji, że jego rodowa posiadłość była "drugą stolicą Rzeszy".
Między 1928 a 1934 r. pałac w dawnym Neudeck, czyli dzisiejszym Ogrodzieńcu, był dla Hindenburga nie tylko miejscem wypoczynku, ale też wypełniania swoich obowiązków. Choć trudno zrekonstruować wszystkie wydarzenia, jakie rozegrały się przez te sześć lat, jedno jest pewne - to w Neudeck podejmowano decyzje, które kształtowały bieg wydarzeń w całej Europie. Do pałacu przyjeżdżali czołowi niemieccy politycy, szefowie partii politycznych, ambasadorowie, głowy państw i rodziny królewskie, w tym tajska rodzina królewska, a po 30 stycznia 1933 r. najważniejsi politycy okresu III Rzeszy. Częstym gościem był tam Adolf Hitler, który odwiedził Neudeck aż osiem razy. To tam decydowano o rozwiązywaniu Reichstagu i przedterminowych wyborach, mianowano i odwoływano ministrów. To w Neudeck Hindenburg - będący jeszcze wtedy głosem niemieckiej armii - wymusił na Hitlerze rozprawienie się z SA, która zagrażała niezbyt licznej Reichswehrze. Droga samego Hitlera do zdobycia władzy w Niemczech też wiodła przez tę niewielką wieś w Prusach Wschodnich. Dziś po pałacu nie ma już prawie śladu. Ale to miejsce, w którym czuć historię i które trzeba odwiedzić, planując wakacyjne wyprawy po Warmii i Mazurach.

Można odnieść wrażenie, że poświęcenie drugiej połowy książki Stefanowi Żeromskiemu, to jakby szukanie przeciwwagi dla prezydenta Niemiec.
Stefan Żeromski był nie tylko wybitnym zjawiskiem literackim, ale też historycznym i politycznym. Jedną z pierwszych osób, które w pełni doceniły znaczenie Warmii, Mazur, Powiśla i Pomorza dla przyszłości narodowej, politycznej i gospodarczej Polski. Rozdziały "Tajemnic pogranicza" poświęcone Żeromskiemu pozwalają zrozumieć atmosferę dni poprzedzających plebiscyt z 1920 r., które z całą ostrością ujawniły zmaganie dwu odrębnych narodów i dwu odrębnych kultur. Żeromski podróżował po Prusach Wschodnich wspólnie z Janem Kasprowiczem i Władysławem Kozickim. Wyprawę na tereny plebiscytowe zorganizowało polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Niemcy obawiali się działań wytrawnych aktywistów polskich i na każdym kroku sabotowali poczynania Żeromskiego. On sam nie mógł czuć się bezpiecznie.

Przy okazji zweryfikował Pan część informacji dotyczących związków pisarza z Wybrzeżem.
W "Tajemnicach pogranicza" znalazł się obszerny rozdział, dotyczący związków Żeromskiego z Pomorzem. Pisarz wypoczywał nad polskim morzem w latach 1920-1924. Szczegółowo odtworzyłem każdy z jego wiosenno-letnich pobytów. To, co robił, nad czym pracował i z kim się spotykał. Ustaliłem m.in., że latarnię w Rozewiu, której jest dzisiaj patronem, odwiedził aż siedem razy. Nikt przede mną nie opisał tak szczegółowo związków Żeromskiego z Pomorzem, a wiele osób ta tematyka mogłaby zainteresować. Szczególnie teraz, w 150 rocznicę urodzin pisarza.

Apetyt rośnie w miarę... czytania. Możemy się spodziewać kolejnej książki z historycznymi sensacjami?
Kilka dni temu otrzymałem informację, że przyznano mi stypendium marszałka województwa warmińsko-mazurskiego. Dzięki temu będę mógł przeprowadzić specjalistyczną kwerendę archiwistyczną, która pozwoli mi zgromadzić materiał do nowej książki. W moich zamierzeniach ma ona odtworzyć życie mieszkańców międzywojennej Iławy. W 1945 r. zaginęły miejskie archiwa i roczniki gazet, ukazujących się w moim mieście do końca wojny. Obecnie pracuję nad cyklem artykułów, poświęconych epizodom I wojny światowej, które rozegrały się na terenie dawnych Prus Wschodnich. Pierwsze teksty będzie można już wkrótce przeczytać na moim blogu fabryka-historii.pl.

[email protected]

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki