Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ofensywa Karnowskiego

Artur Górski
Karnowski może liczyć na znane twarze. Na zdj. z Henryką Krzywonos i Jerzym Buzkiem
Karnowski może liczyć na znane twarze. Na zdj. z Henryką Krzywonos i Jerzym Buzkiem Grzegorz Mehring
Platforma Obywatelska stawia na Jacka Karnowskiego, który walczy w Sopocie o prezydenturę z Wojciechem Fułkiem. Obaj kandydaci w pierwszej turze uzyskali podobne poparcie, ale wczoraj to Karnowski był w ofensywie. Do drugiej tury wyborów zostało już tylko sześć dni.

Sopocka sala kameralna teatru Wybrzeże wypełniona była przez blisko trzystu zwolenników urzędującego prezydenta. "Jacek! Jacek!" - powitali kandydata na wczorajszej konwencji wyborczej. Wśród nich był Sławomir Nowak, szef PO na Pomorzu, który obwieścił, że Karnowskiego popiera też premier Tusk. - Przed chwilą otrzymałem informację, że najbardziej znany dzisiaj mieszkaniec Sopotu na konferencji w Starogardzie obwieścił, że chce żyć w mieście rządzonym przez Jacka Karnowskiego. Pan premier Tusk poparł dzisiaj Jacka Karnowskiego - mówił Nowak.

Jednak wypowiedź premiera w Starogardzie Gd. była dyplomatyczna i nie można jej odbierać jako przejawu bezwarunkowego i oficjalnego poparcia dla Karnowskiego (patrz tekst poniżej). Nie zmienia to faktu, że za Karnowskim stoi szereg bardzo znanych nazwisk, na czele z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Jerzym Buzkiem i pomorskim marszałkiem Mieczysławem Strukiem.

Poparcie dla Karnowskiego deklaruje też prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, historyk Aleksander Hall i bokserski mistrz Dariusz Michalczewski, który wskazał, jak znokautować rywala: - Dla mnie Jacek jest człowiekiem sukcesu. Jak wchodziłem do ringu i biłem lewą, i ta lewa ręka wchodziła, to nic nie zmieniałem - opisywał receptę na sukces 42-letni były mistrz ringu.

Stronnicy Karnowskiego pojawili się bez krawatów, które zostawili w szatni, ale z przesłaniem - "Sopot jest najważniejszy". Słuchali, jak mówił konferansjer, "opowieści o Jacku". Liderzy pomorskiej PO zdecydowali, nie zważając na ryzyko porażki wyborczej Karnowskiego i jego prokuratorskich zarzutów, że na obecnego prezydenta Sopotu trzeba postawić, bo tylko on gwarantuje rozwój miasta w odpowiednim kierunku.

Jerzy Buzek, zapytany przez nas, czy warto kłaść na szalę autorytet Parlamentu Europejskiego popierając w konwencji wyborczej Karnowskiego, odpowiedział bez wahania: - Ja tu jestem prywatnie. Znam pana prezydenta Karnowskiego od wielu, wielu lat. I wiem, ile zrobił dla Sopotu i warto podkreślać, jak wielką szansę rozwojową stworzył. Ten człowiek wygrywa najpoważniejsze rankingi samorządowe - argumentował Buzek.

Według niego, Sopot pozostawił w tyle takie największe miasta, jak Kraków, Poznań, Łódź Katowice i Białystok. - To miasto wyjątkowe i zarządzane w sposób wyjątkowy. Warto tu być - mówił.
- Znamy Jacka jako energicznego, zdecydowanego, czasem trochę szorstkiego polityka. Jest on też człowiekiem bardzo wrażliwym i bardzo lojalnym- zachwalał z kolei Karnowskiego Aleksander Hall.

Tymczasem jego brat Jerzy Hall - sopocki radny, członek PO, ale popierający Fułka - widzi sprawę inaczej: - To, co zrobił Nowak, montując poparcie, to pocałunek śmierci. W pełni zgadzam się ze zdaniem premiera Tuska. Nie wolno przekraczać granic przyzwoitości, a te granice wyznaczone przez standardy europejskiej demokracji w Sopocie zostały przekroczone. Popieranie kandydata prywatnie, jak to deklaruje Jerzy Buzek, byłoby zrozumiałe, ale nie w sytuacji, gdy na popieranym ciążą zarzuty korupcyjne i zarzuty poświadczenia nieprawdy - uważa Jerzy Hall i dodaje, że popiera Ruch "Kocham Sopot", bo został stworzony oddolnie, wbrew machinom partii politycznych.

- Nic się nie zmieniło w sferze faktów od tego dnia, gdy premier Tusk mówił, że partia nie powinna popierać osoby z zarzutami korupcyjnymi - powiedział nam zaś Wojciech Fułek, który swoją kampanię prowadził na placu przed kościołem pw. św. Jerzego w Sopocie.


Z ministrem Sławomirem Nowakiem, szefem PO na Pomorzu, rozmawia A. Górski

Wszystkie ręce na pokład - woła PO. Obawiacie się porażki w Sopocie?

Nie ma obaw, na pewno wygramy. Jest pełna mobilizacja, bo to ważne wybory. Sopot jest zbyt ważnym miastem, by ryzykować - aby się okazało, że za może sympatycznym Wojciechem Fułkiem stoi siła polityczna, która zagrozi Sopotowi i jego rozwojowi.

Jaka to tajemnicza siła polityczna stoi za Fułkiem?

Niech się pan sam domyśli. Arytmetyka mówi wszystko.

Premier był przeciwny udzieleniu szyldu PO osobie z zarzutami prokuratorskimi. Nastąpiła jakaś zmiana?

Okazuje się, że ja lepiej znam premiera niż pan.

Używał Pan swej zdolności przekonywania?

Premier sam ma tego świadomość, jak ważny to wybór. Jest mieszkańcem Sopotu. Czuje się z tym miastem związany. On też wie, że nie ma co eksperymentować i ryzykować. Lepsze jest to, co znamy. Nie bez wad i nie idealne. Ale się sprawdziło. Macie na to dowody. Na każdym rogu w Sopocie miasto się rozwija i jest wizytówką Polski.

Jednak jeśli zacznie się proces, będziecie w bardzo kłopotliwej sytuacji…

W Polsce obowiązuje zasada domniemania niewinności. Jeżeli sąd by uznał, że coś było nie w porządku i wyda wyrok, to wtedy prawo działa automatycznie. Nie ma żadnej uznaniowości. Nie ma żadnego kunktatorstwa politycznego. Wygasa mandat i sprawa jest posprzątana. Robimy nowe wybory. To uczciwy kontrakt z mieszkańcami. Oni też to docenią.

Karnowski czy Fułek? Kto wygra? Czy Karnowskiemu pomoże poparcie PO?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki