Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niebezpieczne odpady medyczne na wysypisku. Szpital w Bytowie zapłaci za nieprawidłową utylizację

Łukasz Boyke
O znalezieniu odpadów medycznych na składowisku w Sierznie głośno się zrobiło w połowie lutego
O znalezieniu odpadów medycznych na składowisku w Sierznie głośno się zrobiło w połowie lutego Łukasz Boyke
To szpital w Bytowie jest odpowiedzialny za dwa z trzech przypadków wyrzucenia na składowisko odpadów w Sierznie materiałów niebezpiecznych - to oficjalne stanowisko słupskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, który badał sprawę od kilku tygodni.

Inspektorzy uznali, że zużyte igły, strzykawki, zakrwawione chusty chirurgiczne, waciki i worki do transportu zwłok powinny być przewiezione do zakładu w Chojnicach, który się zajmuje utylizacją takich materiałów, a nie na zwykłe składowisko.

- W trakcie postępowania ustaliliśmy, że za dwa przypadku wyrzucenia materiałów niebezpiecznych na składowisko odpadów w Sierznie odpowiedzialny jest szpital w Bytowie - mówi Jacenty Bąkiewicz, kierownik WIOŚ w Słupsku. - Na razie dysponujemy podpisanym protokołem i jesteśmy w trakcie opracowywania decyzji. Będziemy ją mogli przedstawić dopiero wtedy, kiedy jeszcze raz przeanalizujemy cały zebrany materiał. Na pewno szpital w Bytowie zostanie obciążony karą finansową, jednak jeszcze nie wiadomo, w jakiej wysokości. Niewykluczone, że z racji tego, że był to przypadek incydentalny, kara pieniężna może mieć wymiar prewencyjny.

Sprawa nieprawidłowej utylizacji materiałów niebezpiecznych ujrzała światło dzienne w połowie lutego. Wtedy o sprawie ujawnienia odpadów na składowisku poinformowana została Powiatowa Inspekcja Sanitarno-Epidemiologiczna w Bytowie, której dyrekcja powiadomiła policję. W wyjaśnienie okoliczności sprawy zaangażowany też został Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.

Szybko ustalono, że odpady pochodzą zarówno ze szpitala w Bytowie, jak i z lecznicy z Miastka. Dziś wątpliwości już nie ma, a dyrekcja szpitala w Bytowie bije się w piersi.

- W trakcie prowadzonej przez nas wewnętrznej kontroli okazało się, że jeden z pracowników grupy sprzątającej pomylił kontenery i wrzucił worek z odpadami medycznymi nie do tego, co trzeba - wyjaśnia Ewa Wichłacz, rzecznik Szpitala Powiatu Bytowskiego. - Za tak kardynalny błąd ta osoba została zwolniona z pracy. Przynajmniej na razie nie chcemy zajmować oficjalnego stanowiska w tej sprawie, ponieważ wciąż nie otrzymaliśmy decyzji z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, który sprawę badał.

Przedstawiciele miasteckiego szpitala natomiast od początku zapewniali, że pracownicy tej placówki nie mają nic wspólnego z ujawnionymi odpadami medycznymi na składowisku w Sierznie.

- Na pewno jednak będziemy żądać wyjaśnień od osób, które posądziły nas o takie działanie, bo nasi pracownicy bardzo starannie segregują odpady - zapewniała na początku Renata Kiempa, prezes szpitala w Miastku. - Mamy mocne dowody na to, że te odpady nie zostały wywiezione z naszego szpitala.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki