Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorski Sejmik bierze Platforma. Zdobyła 45,38 procent głosów. Co to oznacza?

red.
Platforma Obywatelska wygrała wybory do sejmiku pomorskiego uzyskując 45,38 proc. głosów - wynika z nieoficjalnych danych PKW podanych na podstawie ponad 61 proc. protokołów z obwodów głosowania. Pozostałe komitety uzyskały następujący wyniki: PiS - 18,28 proc, SLD - 12,56 proc., PSL - 7,67 proc., Krajowa Wspólnota Samorządowa - 6,14 proc.

Poniżej 5-procentowego progu wyborczego znalazły się: KPEiR - 3,94 proc., Polska Partia Pracy - Sierpień 80 - 1,37 proc., LPR - 1,21 proc., UPR - 1 proc., Nasz Dom Polska - Samoobrona Andrzeja Leppera - 0,99 proc., komitet Janusza Korwin-Mikke - 0,52 proc., Solidarny Gdańsk - 0,45 proc. Prawica Rzeczypospolitej - 0,30 proc.

Frekwencja wyniosła 26,46 proc.

Będziemy rozmawiać po wyborach

Z Mieczysławem Strukiem, marszałkiem woj. pomorskiego, przez lata związanym ze SKL, a następnie z Platformą Obywatelską, rozmawia Artur S. Górski

Można przewidywać, że ludzie Platformy Obywatelskiej utrzymają przewagę na poziomie regionu. To sondażowe poparcie przełoży się na mandaty w Sejmiku. Czy słaba opozycja nie spowoduje, że ludzie PO popadną w samozadowolenie?
Poczekajmy na oficjalne wyniki wyborów. Przypomnę, że w minionej kadencji mieliśmy silną Platformę i silną opozycję, z którą trzeba było się liczyć. Mimo że Platforma miała większość, to zawiązaliśmy koalicję z PSL, mającym dwóch radnych. Nikt nie ma patentu na mądrość. Kandydujący wczoraj do sejmiku byli radni opozycji z PiS wskazują na nasze wspólne samorządowe sukcesy. Oprócz słów krytycznych chwalą się inwestycjami, wykorzystaniem środków unijnych czy projektami naprawczymi w służbie zdrowia. Ten dialog z opozycją, choćby o koniecznej reformie służby zdrowia, w nowej kadencji będzie prowadzony.

Zanosi się jednak na jednopartyjny zarząd województwa. Czy nie stworzy to frakcyjnych konfliktów w samej PO o obsadę stanowisk?
Są w samej Platformie różne opinie. To duża partia, o znacznym poparciu, skupiająca też różne środowiska, ale nie nazwałbym ich zwalczającymi się frakcjami. Podziały na konserwatystów, na liberałów to dawne czasy. W samorządzie jest grupa starych wyjadaczy. Dostanie się też pewnie do Sejmiku grupa młodych działaczy. Wierzę w rozsądek władz PO i tonowanie zapędów tych, którzy doświadczenie jeszcze muszą zdobywać. Optymalny byłby mariaż doświadczenia i młodości. Na poziomie regionu do sprawowania władzy nie wystarczy sam zapał i chęć, konieczne jest doświadczenie i umiejętności.

Czy rzeczywiście mamy już samorządną Rzeczpospolitą? Co Pan odpowie tym, którzy twierdzą, że zapowiadana niska frekwencja na poziomie 40 proc. to efekt zabetonowania przez partie sceny politycznej i samorządowej?
Gdyby frekwencja w wyborach oscylowała wokół 40 proc., to byłoby źle. Ważne będzie, czy do wyborów poszli młodzi ludzie, czy są zainteresowani samorządem. To ważne nie tylko dla naszego wyniku. Ale tutaj chodzi o przyszłość społeczeństwa obywatelskiego. Wyższa frekwencja to też wzmocnienie siły mandatu, otrzymanego przy znacznym udziale wyborców. Niezrozumiały jest dla mnie ten fenomen niskiego uczestnictwa w tak ważnych dla lokalnych społeczności wyborach. Od ludzi w nich wyłonionych zależy przecież, ile zapłacimy za wodę lecącą z kranu, za wywóz śmieci, jak i czy będą wykorzystane środki unijne.

Przyjmijmy, że po ogłoszeniu oficjalnych wyników zarówno Pan, jak i koledzy z PO wejdziecie do Sejmiku. Co będzie dla was przez kolejne lata najważniejsze? Ponieśliście w ubiegłej kadencji kilka porażek. Choćby niezagospodarowanie pałacu w Waplewie...
Dla kolegów z Malborka i Sztumu ważne będzie uruchomienie muzeum wsi szlacheckiej i ziemiaństwa w Waplewie. Bo to sprawa prestiżu. Dla kolegów z Wejherowa - muzeum piśmiennictwa. Najważniejsze jednak będzie dokończenie inwestycji realizowanych w ramach projektów unijnych, projekt kolei metropolitalnej. Nie tracimy z oczu zadań ze sfery kultury, jak gdyński Teatr Muzyczny, gdański Teatr Szekspirowski. Konieczne będzie wypracowanie polityki wobec szpitali i wobec NFZ, czyli przekształcenia w służbie zdrowia. Konsolidacja i komercjalizacja w ochronie zdrowia musi być poprzedzona dyskusją z udziałem opozycji, środowiska medycznego, menedżerów. To same szpitale, choćby gdański szpital na Zaspie czy tzw. szpital dziecięcy przy ul. Polanki chcą zmian organizacyjnych. Po wtóre - metropolia, rozwijająca się dla dobra regionu i w końcu - perspektywa finansowania przedsięwzięć przez Unię Europejską.

Czy możemy mówić o tej rzeczywistej pomorskiej współpracy? Być może nie ma wspólnoty metropolitalnej?
Metropolia jest. Gdańsk ze swoim potencjałem intelektualnym, gospodarczym jest swoistym koniem pociągowym. Zależy mi też na tym, by rosły ośrodki powiatowe. Poprzez sieć transportową może przecież odbywać się transfer ludzi i kapitału z i do metropolii.

Gdynia nie patrzy z sympatią na dominację Gdańska. Nie ma też ustawy metropolitalnej.

Brak ustawy nie jest winą samorządu. Na razie współpraca jest daleko niewystarczająca. Dlatego mówimy o współpracy w ramach metropolii. Te antypatie, czy raczej dystans, wynikają z cech osobowościowych liderów. Musimy siąść do stołu, by zlikwidować bariery. Wspólnie, po męsku, szczerze porozmawiać, czego chcemy, czy zależy nam na konsolidacji, jak widzimy przyszłość osi transportowej, czyli np. SKM i kolei metropolitalnej, szczególnie istotnej dla regionu, o lotnisku czy lotniskach w Trójmieście, o trasach obwodowych. Udało się włączyć w SKM współudziałowców Gdańsk, Sopot, Gdynię i Pruszcz Gdański. Kolej teraz na Tczew, Rumię, Redę, Wejherowo. Jest województwo kilku prędkości, ale niwelowaniu tych różnic służy Regionalny Program Operacyjny.

Mieliśmy dobrych kandydatów z dobrymi efektami pracy


Sławomir Neumann poseł na Sejm RP

Nie jestem zaskoczony dobrym wynikiem Platformy w województwie pomorskim. Zakładałem, że w sejmikach uzyskaliśmy po 20 mandatów i ten wynik wskazuje, że rzeczywiście może tak być. Mieliśmy bardzo dobrych kandydatów, za nimi stoi ciąg zdarzeń, stoją wyniki i efekt ich pracy jest dziś widoczny. Chciałem zwrócić uwagę, że ten wynik jest zbliżony do rezultatu, jaki osiągnał w wyborach prezydenckich Bronisław Komorowski. Jesteśmy dobrze oceniani przez wyborców. Problemy naszego głównego konkurenta - PiS - z pewnością osłabiły tę partię i jej kampanię, ale ja uważam, że dobry wynik Platformy Obywatelskiej był na Pomorzu niezagrożony.

PiS marzyło o lepszym rezultacie. Z PO nam teraz łatwo nie będzie


Andrzej Jaworski, kandydat PiS na prezydenta Gdańska

Te sondaże, które nam się udało obejrzeć w TVP, wskazują na to, że w Polsce zachodniej Prawu i Sprawiedliwości udało się utrzymać wynik wyborczy na poziomie 20 procent. W przypadku Sejmiku na Pomorzu mamy niezły wynik. Nie kryję, że marzył nam się lepszy. Ale to, że jesteśmy na plus w stosunku do innych województw, pokazuje, że Platformie Obywatelskiej tutaj łatwo nie będzie. I musimy nadal robić wszystko, żeby ten bastion jednak odbić PO. Mam też nadzieję na II turę wyborów prezydenta Gdańska. Wtedy będziemy mieli jeszcze dodatkowe dwa tygodnie na przedstawienie naszego programu i przekonanie do nas mieszkańców.

PO dostała premię za jedność konserwatystów i liberałów


Patryk Demski, szef klubu radnych PiS w Sejmiku minionej kadencji

Niewątpliwie Platforma potwierdziła swoją hegemonię na Pomorzu i w Sejmiku. Platforma dostaje w ten sposób od wyborców wielką premię za jedność środowisk konserwatywnych i liberalnych oraz za dotychczasowy udział we władzy. Jeśli wyniki sondażowe się potwierdzą, to opozycja będzie jeszcze bardziej zmarginalizowana i w jeszcze mniejszym stopniu niż dotąd będzie mogła sprawować funkcje kontrolne. To niedobrze. Bardzo duża większość PO nie pozwoli już opozycji na zablokowanie niekorzystnych uchwał. To dla nas wielkie wyzwanie i dlatego będziemy się starać być opozycją dobrą i przede wszystkim wyrazistą.

Wyborcy docenili to, jak PO dzieli europejskie dotacje


Wiesław Byczkowski, kandydat PO na radnego Sejmiku i prezydenta Gdyni

To są wstępne wyniki, więc przestrzegałbym przed wyciąganiem pochopnych wniosków. Na podstawie tych szczątkowych danych można jednak wysnuć wniosek, że PiS jest w odwrocie. Żadnych informacji o moim wyniku w wyborach na prezydenta Gdyni nie odbierałem i nie mam pojęcia, jaki rezultat uzyskałem. Mam nadzieję, że mieszkańcy zagłosowali na programy, a nie kierowali się przyzwyczajeniem. Jeśli chodzi o dobry wynik PO w województwie - wyborcy docenili wpływ pieniędzy z funduszy europejskich, rozdysponowywanych w sejmikach wojewódzkich. W Sejmiku pomorskim większość ma PO.

Dobry wynik PSL daje szansę na odtworzenie lokalnej koalicji


Bogdan Borusewicz marszałek Senatu

Te sondażowe wyniki nie stanowią niespodzianki. Platforma jednak poprawiła o parę procent wynik z wyborów roku 2006. To sukces. Należy odnotować także dobry wynik PSL, co daje szanse na odtworzenie koalicji PO-PSL na poziomie samorządowym. PiS utrzymało swój stan posiadania, a nawet minimalnie go zwiększyło, ale - jak wskazują wyniki sondażowe - wynik jest zdecydowanie gorszy w porównaniu z ostatnimi wyborami prezydenckimi. Widać, że partia Jarosława Kaczyńskiego traci poparcie.
Nie jest zaskoczeniem sukces PO w dużych miastach. W województwie pomorskim Platforma zdobyła przeszło 50 proc. głosów w wyborach do Sejmiku! PiS ze swoją retoryką narodowo-antykomunistyczną uzyskało słaby wynik.

To, że jedna partia będzie miała większość, jest złe

Krzysztof Andruszkiewicz, kandydat SLD na prezydenta Gdańska
Zakładaliśmy, że Sojusz Lewicy Demokratycznej w Gdańsku z każdego okręgu wprowadzi po jednym kandydacie do gdańskiej Rady Miasta, czyli 6 reprezentantów. To był nasz plan minimum. Chcieliśmy też wprowadzić jednego przedstawiciela z Gdańska do Sejmiku. A co do wyborów prezydenta Gdańska... Wiedzieliśmy, że to raczej plebiscyt. Wybór między Pawłem Adamowiczem i resztą. I nawet drugi Adamowicz mógł, co najwyżej, uszczknąć 5 procent głosów. To, że znowu jedna partia, czyli PO, będzie miała większość w radzie, jest złe. Bo nic tak ożywczo na władzę nie działa jak silna opozycja.

Pomorze przedłużyło mandat swoim samorządowcom

Z dr. Krzysztofem Piekarskim, politologiem z Uniwersytetu Gdańskiego, rozmawia Marcin Mindykowski

Zaskoczyły Pana wyniki poparcia dla partii, jakie wykazał sondaż TNS OBOP?
Te wyniki mogą budzić zastrzeżenia jedynie w sensie rozmiarów. Potwierdzają natomiast, że przedstawiciele tylko czterech partii - poza lokalnymi komitetami - znajdą się w samorządach. Upartyjnienie samorządów jest więc faktem.

Który wynik szczególnie odbiegał od sondaży? PSL-u?
PSL zawsze jest trochę niedoszacowane, ale poza dużymi aglomeracjami ma sporą liczbę zwolenników. I to widać szczególnie w województwach na ścianie wschodniej, gdzie często PSL zajmowało drugie miejsce. W województwach bardziej zurbanizowanych lokuje się jednak zwykle na czwartym miejscu.

Podział Polski "na pół" pokrywa się z wyborami prezydenckimi, parlamentarnymi?
To pęknięcie wzdłuż Wisły, czyli podział na dwie Polski - PO i PiS - został potwierdzony. Widać, że ta "biedniejsza" część jest za PiS i że PO - poza województwem warmińsko-mazurskim - nie osiągnęło tam dobrych wyników. W interiorze - w radach gmin, powiatów i sejmikach wojewódzkich - PiS może więc dominować. Ściana zachodnia to zaś królestwo PO.

Z bardzo silnym poparciem na Pomorzu - 50,2 proc.
To miażdżący wynik, którym PO potwierdza przewagę w swoim mateczniku. Pomorskie jest za PO, z czego wynika, że ludzie cenią ten układ polityczny, który trwa już mniej więcej od dwóch kadencji. Ten mandat dalej zostaje złożony w ręce PO i to chyba nawet z wyższym wynikiem. Ta przewaga i dominacja będzie w tej kadencji bardziej dolegliwa dla innych partii.

Frekwencja Pana zaskoczyła?
Jest taka jak w poprzednich wyborach, czyli między 40 a 45 proc. Pomorze mieści się w kategorii średnio głosujących. Zastraszająco niska frekwencja jest zaś w województwach na południu - około 40 proc.

Jak ocenia Pan kampanię?
Z powodu dużej liczby kandydatów było niewiele debat - nie chciano zawężać grona debatujących, żeby nikogo nie dyskryminować. Faworyci, którzy walczyli o reelekcję, unikali ich zaś, twierdząc: "Za nas mówią czyny". To sprawiło, że ta kampania przyjęła charakter billboardowo-ulotkowy. Brakowało dyskusji o przyszłości. Być może w miastach, gdzie będą drugie tury, odbędą się ważne, ciekawe debaty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki