Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samorządy na Pomorzu poczuły się oszukane przez MEN. Muszą dopłacić do funkcjonowania przedszkoli

Anna Mizera - Nowicka
onetwo/sxc.hu
Decyzja Ministerstwa Edukacji Narodowej jest skandaliczna - denerwują się samorządowcy z Pomorza. Są rozgoryczeni, ponieważ resort ograniczył wysokość dotacji, jakie gminy mają dostać na pokrycie kosztów związanych z wprowadzeniem tzw. ustawy przedszkolnej.

Gdy we wrześniu ubiegłego roku wprowadzano ją w życie, protestowali zarówno pomorscy samorządowcy, jak i dyrektorzy przedszkoli. Ci pierwsi narzekali, że przez zmniejszenie rodzicom opłat do 1 zł za godzinę opieki, w budżetach gmin pojawi się dziura. Ci drudzy podkreślali, że wprowadzenie zakazu pobierania od rodziców pieniędzy za zajęcia dodatkowe ograniczy ofertę edukacyjną. Resort edukacji jednak obiecywał, że koszty tych zmian gminy będą mogły pokryć dzięki przekazanym im dotacjom przedszkolnym. Dziś samorządowcy przekonują, że muszą do zmian słono dopłacać.

Ustawa przedszkolna na Pomorzu. Ile muszą dopłacić samorządy?

- W Sopocie "ustawa przedszkolna" spowoduje, że miasto na wychowanie przedszkolne w bieżącym roku dopłaci ok. 180 tys. zł. Zgodnie z literalną treścią ustawy przedszkolnej Sopot powinien otrzymać dotację w kwocie ponad 1,3 mln zł. Jednak w rzeczywistości pomniejszono jej wysokość o ponad 36 tys. zł. Jest to decyzja MEN - irytuje się Piotr Płocki, naczelnik Wydziału Oświaty w sopockim magistracie. - MEN wprowadziło nowe, jak najbardziej zasadne, regulacje prawne i finansowe w zakresie edukacji przedszkolnej, ale nie zapewniło gminom dostatecznych funduszy na ten cel.

Podobnego zdania jest też naczelnik wydziału spraw społecznych w Urzędzie Miasta w Starogardzie Gdańskim, gdzie trafi ponad 2 mln złotych. - Dostaliśmy o 145 tys. zł mniej niż mieliśmy, czym podobnie jak inne gminy, jesteśmy oburzeni - mówi Urszula Domachowska.

Gdyńscy urzędnicy (trafi tam 9,6 mln zł) wyliczyli, że w związku z obniżeniem dotacji, będą musieli dopłacić do przedszkolnej edukacji ok. 370 tys. zł.

- Im więcej gmina ma przedszkoli, tym ta brakująca kwota będzie wyższa i trudniejsza do pokrycia - mówi Ewa Łowkiel, wiceprezydent Gdyni. - Nie rozumiem więc, dlaczego wysokość dotacji nagle, po czterech miesiącach funkcjonowania ustawy przedszkolnej, pomniejszono.

Ustawa przedszkolna i za mało pieniędzy z MEN. Co na to resort?

Rzecznik prasowy resortu edukacji tłumaczy, że zadziałał tutaj "mechanizm korygujący". Wprowadza się go, jeśli zostanie przekroczony łączny limitu wydatków na dany rok.

- Obniżenie dopłat jest związane ze znacznym wzrostem liczby dzieci objętych wychowaniem przedszkolnym - tłumaczy Joanna Dębek, rzecznik MEN. - Wzrost ten spowodowany był mniejszą od przewidywanej liczbą 6-latków, które rozpoczęły naukę w klasie pierwszej szkoły podstawowej, pozostając tym samym w przedszkolach.

Te argumenty nie przemawiają jednak do samorządowców. - Od dawna doskonale było wiadomo, że liczba przedszkolaków się zwiększy - podkreśla Ewa Łowkiel.

Resort zapowiada, że na powiększenie kwoty dotacji przedszkolnej w tym roku gminy na pewno nie mogą liczyć.

Rozmowy z Ewą Łowkiel, wiceprezydentem Gdyni ds. oświaty oraz Joanną Dębek, rzecznikiem prasowym MEN znajdziesz w środowym (26.02.2014) papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego". E-gazetę znajdziesz na

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki