Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PiS obiecuje likwidację NFZ, sieć szpitali i pielęgniarki w szkole. Jak chce to zrobić?

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
PiS deklaruje wolę likwidacji Narodowego Funduszu Zdrowia, który dla Polaków stał się synonimem wszystkiego co złe w służbie zdrowia.
PiS deklaruje wolę likwidacji Narodowego Funduszu Zdrowia, który dla Polaków stał się synonimem wszystkiego co złe w służbie zdrowia. G.Mehring/archiwum DB
Nie bez powodu prezes PiS Jarosław Kaczyński forsuje zdrowie jako temat numer 1 publicznej debaty z premierem Donaldem Tuskiem. Poziom społecznego niezadowolenia z obecnego systemu ochrony zdrowia w Polsce osiągnął już apogeum. Ludzie mają dość gigantycznych kolejek do specjalistów, wielogodzinnego oczekiwania na pomoc w szpitalnych oddziałach ratunkowych, odsyłania ze szpitali, medialnych afer z przemęczonym lub zaniedbującym swoje obowiązki lekarzem w tle.

Obawiają się prywatyzacji szpitali i tego, że za leczenie będą musieli płacić z własnej kieszeni. Sprzeciwiają się tezie, że zdrowie jest towarem, a system powinien być regulowany przez mechanizmy rynkowe. PiS w swoim programie zdrowotnym proponuje coś odwrotnego, siłą rzeczy więc program ów może się okazać atrakcyjny dla przyszłego wyborcy.

Zobacz także: Pomysły PiS na służbę zdrowia: likwidacja NFZ i sieć szpitali [OPINIE EKSPERTÓW]

Odpowiada państwo
Tym bardziej że według projektu PiS, celem zmian jest stworzenie systemu ochrony zdrowia zapewniającego obywatelom bezpieczeństwo zdrowotne i powszechny dostęp do świadczeń na równych zasadach dla wszystkich pacjentów.
Po wielu latach wyrzeczeń i obciążeń związanych z transformacją Polacy mają prawo do nowoczesnej, sprawnej i niezawodnej opieki zdrowotnej na najwyższym poziomie europejskim, a pracownicy: lekarze, pielęgniarki, położne, zasługują na godziwe wynagrodzenia. I jeszcze jeden miód na nasze serca - odpowiedzialność za bezpieczeństwo zdrowotne Polaków to ostatecznie odpowiedzialność publiczna, polityczna, a więc przede wszystkim odpowiedzialność rządu, administracji samorządowej, polityków.

NFZ do likwidacji
PiS deklaruje wolę likwidacji Narodowego Funduszu Zdrowia, który dla Polaków stał się synonimem wszystkiego co złe w służbie zdrowia. Ze szczegółowej lektury założeń reformy PiS wynika jednak, że oddziały NFZ nie zostaną zlikwidowane, tylko z całym dobrodziejstwem inwentarza przejdą pod zarząd wojewodów. Wydatki na służbę zdrowia mają być planowane w budżecie państwa, do którego powróci też zdrowotna składka. Wzrośnie rola Ministerstwa Zdrowia, bo to ono przygotowywać będzie plan finansowania świadczeń i dzielić pieniądze między województwa. I to wojewoda będzie kontraktował świadczenia oraz rozliczał ich wykonanie. Tak więc wojewodowie przejmą funkcję płatnika, czyli NFZ.
Wszystko ma być maksymalnie uproszczone, co nie oznacza jednak rezygnacji z kontroli, jak wykonywane są świadczenia. Narzędziem umożliwiającym nadzór ma być elektroniczny system rozliczania świadczeń, oparty na Krajowym Rejestrze Świadczeń Opieki Zdrowotnej.

Więcej pieniędzy
Po zakończeniu reorganizacji systemu i zmianie finansowania na budżetowy PiS chciałoby stopniowo zwiększać nakłady na zdrowie, tak by przybliżyć nas do średniej europejskiej. Środkami na inwestycje i modernizację zakładów opieki zdrowotnej, wydzielonymi z budżetu, zarządzałby Fundusz Budowy, Modernizacji i Utrzymania Publicznych Zakładów Opieki Zdrowotnej. To on właśnie miałby wspomagać samorządy oraz państwowe podmioty w budowie nowych obiektów oraz utrzymaniu, przekształcaniu i modernizacji istniejących.

Sieć szpitali
Gwarantem bezpieczeństwa zdrowotnego miałaby być sieć dużych, specjalistycznych szpitali rozmieszczonych zgodnie z potrzebami mieszkańców. Żaden szpital nie zostałby zlikwidowany. PiS sprzeciwia się też dalszej komercjalizacji i prywatyzacji szpitali. Obiecuje także stworzyć mechanizm pozwalający odejść już skomercjalizowanym czy sprywatyzowanym jednostkom od szkodliwej, zdaniem autorów programu, formuły spółek prawa handlowego. Szpitale działałyby wedle formuły prawnej "nie dla zysku". Tylko takie szpitale (non-profit) byłyby finansowane z budżetu. Z budżetu finansowano by również sprywatyzowaną w ogromnej większości opiekę ambulatoryjną, czyli przychodnie. PiS obiecuje też krótsze kolejki do lekarzy specjalistów, co ma się udać dzięki przywróceniu roli lekarza pierwszego kontaktu. Podobnie jak zakładała reforma za rządów Jerzego Buzka - ma on być przewodnikiem pacjenta po systemie i przejąć część zadań zarezerwowanych dla specjalistów.

Mniej biurokracji

PiS obiecuje również to, co chcieliby usłyszeć lekarze. Od dawna postulują oni odbiurokratyzowania ich pracy, by zyskać więcej czasu dla pacjentów. Dziś lekarze zmuszani są do wypisywania stosów nikomu niepotrzebnych dokumentów. Według PiS, dokumentacja medyczna ma być uproszczona i ujednolicona. Politycy tego ugrupowania chcą też przywrócenia stażu podyplomowego, ustawowego zakazu zatrudniania pracowników medycznych na umowach śmieciowych, zwiększenia limitów przyjęć na studia medyczne i finansowanych z budżetu etatów dla młodych lekarzy chcących się specjalizować.

Tańsze leki

PiS obiecuje gruntowne zmiany w zasadach refundacji leków przez budżet państwa, w taki sposób, aby cena leku refundowanego w aptece była, niezależnie od jego ceny rynkowej, jednakowa. Według szacunków PiS, na dziś taka zryczałtowana cena opakowania w aptece wyniosłaby 8-9 zł.
PiS chce też określić górny roczny limit wydatków ponoszonych przez pacjenta o niskich dochodach. Leki ponad ten limit byłyby bezpłatne. Ponadto do szkół miałyby wrócić pielęgniarki oraz lekarze stomatolodzy. PiS chce więc reaktywować medycynę szkolną.

TU kupisz e-wydanie "Dziennika Bałtyckiego"!

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki