Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przetwórcy ryb poskarżyli się UOKiK na Aukcję Rybną w Ustce [ZDJĘCIA]

Hubert Bierndgarski
Aukcja Rybna w Ustce
Aukcja Rybna w Ustce APR/SAS
Monopol w handlu rybami i naliczanie dodatkowych opłat za obrót nimi zarzucają Krajowej Izbie Producentów Ryb, która się zajmuje Aukcją Rybną w Ustce, przedstawiciele Polskiego Stowarzyszenia Przetwórców Ryb.

Skarga trafiła do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. UOKiK wszczął już postępowanie sprawdzające.
Stowarzyszenie podaje w skardze pięć, w jego ocenie, naruszeń niezgodnych z ustawą o ochronie konkurencji i konsumentów.

Pierwsze dotyczy pobierania od kupującego w centrum pierwszej sprzedaży prowizji od wartości transakcji pierwszej. Drugi z zarzutów to naruszenie zakazu finansowania skośnego poprzez finansowanie z pobieranej przez Krajową Izbę Producentów Ryb prowizji kosztów prowadzenia działalności konkurencyjnej wobec kupujących. Kolejne naruszenie dotyczy pobierania opłat z tytułu rejestracji ryb należących do gatunków łosoś i dorsz.

- Dla nas wszystkie te działania to monopol na rynku rybnym - mówi Jerzy Safader, prezes Polskiego Stowarzyszenia Przetwórców Ryb. - Już sam fakt, że rybacy muszą zdawać ryby tylko poprzez lokalne centra pierwszej sprzedaży, jest, naszym zdaniem, nierównym traktowaniem podmiotów gospodarczych. Zaczęliśmy od aukcji rybnej w Ustce, ale jeżeli UOKiK przyzna nam rację, to będziemy chcieli, aby skontrolowane zostały pozostałe lokalne centra.

Z zarzutami postawionymi przez PSPR nie zgadzają się jednak rybacy i przedstawiciele Aukcji Rybnej w Ustce. Ich zdaniem, dzięki nowym przepisom rynek rybny w Polsce powoli się normuje.
- Nie mamy żadnego monopolu na handel rybami - mówi Bogdan Młyński, prezes Krajowej Izby Producentów Ryb w Ustce. - Zgodnie z ustawą o organizacji rynku rybnego, ma to być działalność non profit. I tak jest w naszym przypadku. Oczywiście nakładamy niewielkie koszty, ale związane są one tylko z utrzymaniem obiektu, zatrudnieniem załogi i pokryciem kosztów rozładunku. Nic na tym nie zarabiamy. Na koniec 2013 roku mamy nawet minus na koncie. Nie rozumiem więc, dlaczego oskarża się nas o takie praktyki.

Młyński powiedział nam również, że rybacy, którzy od 2010 roku mają obowiązek zdawania ryb przez lokalne centra, sami decydują o tym, co się dalej stanie z ich rybami. Prowizja za przyjęcie jednego kilograma ryb wynosi średnio od 2 do 10 groszy.

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki