Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Roman Budziński Szpital to nie fabryka, nie można ograniczać dostępu do lekarza [ROZMOWA]

rozm. Dorota Abramowicz
Dr Budziński: Mamy bardzo duże niedobory lekarzy
Dr Budziński: Mamy bardzo duże niedobory lekarzy Mat. prasowe
Z dr. Romanem Budzińskim, przewodniczącym Okręgowej Izby Lekarskiej w Gdańsku rozmawia Dorota Abramowicz

Państwowa Inspekcja Pracy dotarła do lekarza, który nie wychodził ze szpitala przez 103 godziny. Czy w piątym dniu pracy non stop można dobrze postawić diagnozę i leczyć pacjenta?

To bardzo nierozsądne podejście, każda osoba, pracująca tak długo bez odpoczynku, a tym bardziej lekarz, powinna wiedzieć, że nie jest w pełni sprawna. Do takich sytuacji w ogóle nie powinno dochodzić.

Czytaj także: Pomorska służba zdrowia. Ile czasu pracuje lekarz?
A jednak się zdarzają. Ile godzin tygodniowo pracują lekarze?

Choć każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie i trudno podać średnią statystyczną, to najprościej można to określić jednym słowem: dużo. Lekarze, zwłaszcza na kontraktach, pracują w kilku miejscach, do tego dochodzi jeszcze konieczność stałego dokształcania. Czas pracy wydłuża się do kilkunastu godzin dziennie.

Jaki procent wśród lekarzy stanowią "kontraktowcy"?

Okręgowa Izba Lekarska skupia ok. 11 tys. członków z Pomorza oraz Warmii i Mazur. Z tego ok. 3 tys. to stomatolodzy, trzeba także odliczyć lekarzy-emerytów, z których część jeszcze przyjmuje chorych. Zostaje niespełna 8 tys. osób, wśród których ok. 3 tysiące jest na kontraktach.

Nie buntujecie się wobec tej formy zatrudnienia?

Moim zdaniem jest to właściwa forma. Lekarz jest wolnym zawodem i sam powinien kierować swoim postępowaniem. Oczywiście w ramach zdrowego rozsądku, odpowiedzialnie, nie narażając siebie i pacjenta. To podobnie jak z ograniczeniem prędkości na drodze - osoba, która naciska pedał gazu i jedzie 120 kilometrów na godzinę przy ograniczeniach do 50 kilometrów na godzinę, musi ponieść sankcje. Powinniśmy indywidualnie oceniać swoje możliwości, stwierdzając, czy brak wypoczynku nie wpływa na osąd.

Ile godzin Pan pracuje?

Jestem chirurgiem, pracuję ok. 50-60 godzin tygodniowo. I staram się tego nieprzekroczyć.Każdy z nas ma swoją wydajność, wiele zależy też od miejsca pracy. Inna jest sytuacja pulmonologa, spędzającego dwie doby na dyżurze w małym szpitalu, na oddziale z ustabilizowanymi chorymi, gdzie można zdrzemnąć się na kilka godzin, a inna na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, gdzie bez przerwy trafiają chorzy w ciężkim stanie.

Niektórzy Pana koledzy zwracają uwagę, że "popyt na doktora" jest sztucznie zawyżany przez wymagania NFZ. Placówka nie dostanie kontraktu, jeśli nie zatrudni specjalisty. Są szpitale, które wprowadzają zakaz zatrudniania "swoich" specjalistów u konkurencji.

Są dwa punkty widzenia. Pierwszy, ekonomiczny, traktuje szpital, jak fabrykę. To kalka ze sposobu zarządzania przedsiębiorstwem, gdzie praca dla konkurencji jest niewybaczalnym grzechem. Jednak szpital to nie fabryka, a ograniczanie pracy lekarza do jednego miejsca, ogranicza jego dostępność. Jestem przeciwnikiem wszelkich odgórnych ograniczeń, sytuacja wymaga elastycznego podejścia.

Wyobraźmy sobie jednak sytuację, gdy z dnia na dzień wchodzi odgórny nakaz ograniczenia czasu pracy do 48 godzin w tygodniu.

Gdyby lekarze przestali pracować tak, jak pracują, byłoby bardzo źle, oznaczałoby to nawet katastrofę w opiece zdrowotnej. Mamy bardzo duże niedobory lekarzy, wśród państw Unii Europejskiej jesteśmy pod tym względem na szarym końcu. Ograniczenia spowodowałyby duże pretensje ze strony pacjentów, którzy mieliby ogromny problem z dostaniem się do lekarza i wiele indywidualnych dramatów.

TU kupisz e-wydanie "Dziennika Bałtyckiego"!

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Roman Budziński Szpital to nie fabryka, nie można ograniczać dostępu do lekarza [ROZMOWA] - Dziennik Bałtycki

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki