- Będzie lepiej i ładniej!- zapewniają władze Gdańska i od słów przechodzą do czynów. W poniedziałek, punktualnie w południe, miasto rozpoczęło w dzielnicy prace budowlane. Pierwszy tynk z jednego z budynków, które czeka kapitalny remont, symbolicznie odkuł prezydent Paweł Adamowicz.
- Celem rewitalizacji Letnicy jest całkowita zmiana jakości życia jej mieszkańców. Służyć temu ma przede wszystkim aktywizacja społeczna osób dotkniętych tam różnego rodzaju wykluczeniami - tłumaczy Anna Dobrowolska z gdańskiego magistratu i dodaje, że zarówno Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej jak i organizacje pozarządowe będą prowadziły specjalny program z myślą o osobach bezrobotnych.
Na mieszkańcach Letnicy te zapowiedzi na razie wrażenia nie robią. Powód? Podobnych obietnic ze strony miasta słyszeli już wiele, a poprawy warunków życia jak nie było tak nie ma.
- Mieszkam tu 30 lat i wszystkie remonty w budynku robiłem na własny koszt. Poza naprawą dachu i wymianą spalonych bezpieczników, nie pamiętam żeby administracja nam pomogła - mówi Krzysztof Małysz, mieszkaniec ul. Uczniowskiej i nie kryje swojego żalu do władz miasta. - Czujemy się oszukani, bo już w ubiegłym roku obiecywano, że jeśli chodzi o remonty Letnica będzie grała pierwsze skrzypce. I co? Te budynki ledwo się trzymają. Dopiero teraz może się coś wreszcie zacznie dziać, bo wybory blisko - komentuje Małysz.
Podobne zdanie mają jego sąsiedzi, którzy zgodnie przyznają, że nie bardzo wiedzą co ich w związku z rewitalizacją czeka.
- Raz słyszymy, że dom idzie do remontu, innym razem, że do wyburzenia. Nie wiemy na czym stoimy. To czeski film - oburza się pan Jarosław z ul. Uczniowskiej.
Paweł Jaworski, radny Prawa i Sprawiedliwości z okręgu, pod który podlega Letnica, cieszy się, że mieszkańcy dzielnicy w końcu doczekają się zmian. Ale uważa, że poniedziałkowa uroczystość to przedwyborcza pokazówka.
- Cała akcja robiona jest na pokaz. O pracach na Letnicy wiadomo od dwóch lat, a teraz nagle robi się z tego powodu huczną imprezę. To nie przypadek, że akurat kończy się kadencja Pawła Adamowicza- uważa Jaworski. - Prezydent przyjedzie, odkuje tynk, ale przecież wiadomo, że firma budowlana nie pojawi się tam od razu, tylko za miesiąc albo w nowym roku- dodaje. Radni Platformy Obywatelskiej piłeczkę odbijają.
- Przez cały 2010 r. opozycja zarzuca prezydentowi, że wszystko co robi , robi na pokaz przed wyborami. Czy to oznacza, że lepiej byłoby gdyby w ostatnim roku urzędowania nie rozpoczynał żadnej inwestycji? - pyta Marcin Skwierawski, radny PO. - Termin rozpoczęcia prac rewitalizacyjnych związany jest z kalendarzem środków unijnych, a nie terminem wyborów - wyjaśnia Skwierawski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?