Derby w PGNiG Superlidze szczypiornistek

Faworytkami derbów Pomorza są oczywiście gdynianki, aktualne brązowe medalistki MP, nieukrywające, że w tym sezonie poprzeczkę stawiają sobie jeszcze wyżej. Po siedmiu kolejkach są co prawda "tylko" trzecie w tabeli, ale ich dwie dotychczasowe wpadki trzeba chyba złożyć na karb występów w Pucharze EHF. Zresztą przygodę z tymi rozgrywkami podopieczne trenera Jerzego Cieplińskiego zakończyły dość szybko, przegrywając dwumecz (u siebie i nad Dunajem) z węgierską SYMA Vac.
Zespół jest jednak wciąż w budowie, a w klubie nie ukrywają, że szukają wzmocnień. Koniec końców, Vistal Łączpol przyjedzie do Tczewa w najsilniejszym aktualnie składzie. To informacja szczególnie dla tych kibiców, którzy sądzą, że w pojedynku z ostatnią drużyną Superligi, jaką jest Sambor, który nie poznał jeszcze na tym szczeblu smaku zdobyczy punktowej, trener Ciepliński da odpocząć niektórym podstawowym zawodniczkom.
- Nie lekceważymy żadnego przeciwnika - twierdzi Ciepliński. - Jestem pewien, że tczewianki zostawią na parkiecie serce i na pewno zagrają bardzo ambitnie, tak jak tylko potrafią. Dlatego wystąpimy w takim samym składzie jak przeciw najsilniejszym rywalkom.
W Samborze też bojowe nastroje.
- Jeśli dziewczyny nie przestraszą się renomowanego rywala, powinno być dobrze - mówi Robert Karnowski, szkoleniowiec Sambora. - Wiele zależeć będzie od tego, jakie warunki postawią nam gdynianki. Zresztą... - zawiesił głos - musimy po prostu grać swoje.
Jak więc będzie? Na pewno przed kolejnym trudniejszym od gdynianek zadaniem są piłkarki ręczne Latochy Sambor. Tczewianki, grające pierwszy sezon na tym najwyższym szczeblu polskich rozgrywek, wciąż płacą frycowe. Nie wygrały, ba, nawet nie zremisowały jeszcze w żadnym spotkaniu, w większości otrzymały pouczające lekcje szczypiorniaka.
A gdynianki? Przystąpią do meczu z pięcioma zwycięstwami na koncie, remisem i porażką. Jeśli więc patrzeć tylko na dotychczasowy dorobek obu drużyn, faworyt jest jeden. Piłkarki Łączpolu przewyższają też te z Sambora doświadczeniem, ograniem. Jak mówią jednak kibice - derby rządzą się swoimi prawami. Czy więc ściany tczewskiej hali i miejscowi fani pomogą gospodyniom tego spotkania?
Wiemy, że również z Gdyni wybiera się na ten mecz spora grupa kibiców Vistalu Łączpol, którzy zarezerwowali wejściówki. Na widowni zapowiada się więc też rywalizacja. Fani, którzy będą bardziej żywiołowo dopingować szczypiornistki, na pewno będą przysłowiowym, w tym przypadku ósmym, zawodnikiem na boisku.
Na koniec wypada zadać pytanie: czy tczewianki są w stanie sprawić niespodziankę, bo byłby nią choćby remis, i urwać co najmniej punkt faworytkom tego pojedynku, a może po raz pierwszy w tym sezonie poznać smak zwycięstwa?
By się o tym przekonać, warto w niedzielne popołudnie wybrać się do hali widowiskowo-sportowej tczewskiego II Liceum Ogólnokształcącego, przy ul. Królowej Marysieńki. Początek spotkania o godz. 16. Bilety kosztują: 8 zł (normalne) i 4 zł (ulgowe).
W sobotnich meczach VIII kolejki zmierzą się: KU AZS Politechnika Koszalińska - KPR Jelenia Góra (15.00), KS Zgoda Ruda Śląska - MKS Piotrcovia Piotrków Tryb. (16.00), KSS Kielce - AZS AWF Sport Concept Wrocław (17.00), KGHM Metraco Zagłębie Lubin - EKS Start Elbląg (17.00), SPR Lublin S.S.A. - KPR Ruch Chorzów (17.30).