Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk przegrała z Koroną Kielce 0:1

Paweł Stankiewicz
t. bołt
W meczu piłkarskiej ekstraklasy Lechia Gdańsk przegrała z Koroną Kielce 0:1 (0:0). Lechia: Małkowski - Deleu, Bąk, Kożans, Kaczmarek - Traore (84 Zieńczuk), Surma, Nowak - Lukjanovs (72 Dawidowski), Buval, Buzała (80 Sazankow). Korona: Cierzniak - Golański (68 Kuzera), Malarczyk, Stano, Markiewicz - Sobolewski, Vuković, Jovanović (82 Nowak), Maliszewski (76 Tataj) - Edi Andradina - Korzym.

Relacja minuta po minucie

1 min. - sędzia Robert Małek z Zabrza rozpoczął mecz
2 min. - dwie szybkie akcje Lechii. Dwukrotnie w pole karne zagrywał Buzała, a obrońcy Korony uprzedzili raz Lukjanovsa, a w drugiej sytuacji Buvala
13 min. dużo gry w środku pola i dużo niedokładności z obu stron. Lechia miała szansę, ale Lukjanovs źle podawał do Traore
14 min. - szybka akcja Lechii. Surma do Buzały, ten do Traore, który podawał w pole karne do Lukjanovsa, ale Łotysz w ostatniej chwili został uprzedzony przez obrońcę Korony
17 min. - Traore sprytnie zagrał do Deleu, ten dośrodkował w pole karne, ale strzał Lukjanovs
zbyt lekko i piłkę złapał Cierzniak
26 min.- przewaga Lechii, z której na razie niewiele wynika
27 min. - błąd obrońców Lechii, którzy przepuścili piłkę. Futbolówka trafiła do Ediego Andradiny, ale ten strzelił ponad bramką
30 min. - Buzała padł w polu karnym i domagał się karnego, sędzia kazał grać dalej. Strzelał jeszcze Surma z dystansu, ale obok bramki
34 min. - groźnie w polu karnym Lechii, ale Edi nie skończył akcji strzałem
35 min. - po dośrodkowaniu Lukjanovsa, piłkę wybił głową poza boisko Markiewicz i uratował Koroną przed utratą gola,l bo już gotowy do oddania strzału był Buzała
38 min. - po podaniu Deleu, piłki do siatki nie zdołał skierować Buval
39 min. - żółtą kartką ukarany Vuković
40 min. - zagranie piłki z rzutu wolnego przez Nowaka w pole karne. Sprytne, ale niepilnowany Traore nie sięgnął futbolówki
44 min. - ostry i kąśliwy strzał Ediego Andradiny z ponad 20 metrów, ale piłka trafiła w boczną siatkę
45 min.- koniec pierwszej połowy. Lechia - Korona 0:0

46 min. - początek drugiej połowy meczu
48 min. - ostre dośrodkowanie Lukjanovsa, piłka przeleciała nad Cierzniakiem odbiła się od słupka i... wzdłuż linii bramkowej wyszła w pole, a potem futbolówkę wybili kieleccy obrońcy. Pech Lechii, która powinna już prowadzić
50 min. - kapitalny strzał Surmy z 25 metrów, po którym piłka przeleciała nad Cierzniakiem i o centymetry nad poprzeczką
52 min. - podanie Traore na czystą pozycję do Buvala, ale Francuza ubiegł w ostatniej chwili Cierzniak. W odpowiedzi strzelał Sobolewski zza pola karnego, tuż obok słupka
54 min. - Deleu huknął z dystansu, ale tuż nad poprzeczką
55 min. - Traore z 20 metrów, tuż obok słupka. Zdecydowana przewaga Lechii
57 min. - po dośrodkowaniu z rogu Sobolewskiego głową, niecelnie, strzelał Stano
59 min. - strzał Traore, obok słupka
65 min. - niebezpiecznie pod bramką Lechii. Piłkę w polu karnym otrzymał Edi Andradina, ale nie trafił w bramkę gdańskiego zespołu
68 min. - zmiana w Koronie: za Golańskiego wszedł Kuzera
70 min. - Traore padł w polu karnym, sędzia nakazał grać dalej
71 min. - kontra Korony, ale strzał Ediego Andradiny obronił Małkowski
72 min. - zmiana w Lechii: za Lukjanovsa wszedł Dawidowski. Łotysz wściekły kopnął piłkę poza boisko, a potem nie podał ręki trenerowi Kafarskiemu
76 min. - zmiana w Koronie: za Maliszewskiego wszedł Tataj
77 min. - żółta kartka dla Dawidowskiego
79 min. - dobra akcja Lechii. Dośrodkował Kaczmarek, a Buzała strzelił obok bramki
80 min. - Lechia znowu może czuć się skrzywdzona. Tataj na półmetrowym spalonym, ale sędzia puścił grę.Tataj podał do Korzyma, a ten spokojnie przyjął piłkę i strzelił gola dla Korony! Lechia - Korona 0:1!
80 min. - zmiana w Lechii: za Buzałę wszedł Sazankow
82 min. - zmiana w Koronie: za Jovanovicia wszedł Nowak
84 min. - zmiana w Lechii: za Traore wszedł Zieńczuk
90 min. - sędzia przedłużył mecz o 3 minuty
90+3 min. - koniec meczu. Lechia Gdańsk niezasłużenie przegrała z Koroną Kielce 0:1! Biało-zieloni powinni wykonywać rzut karny, a kielczanie strzelili gola po spalonym!

******
Tak zapowiadaliśmy ten mecz
Lechia ma za sobą dwa ciężkie mecze. Biało-zieloni, choć po niezłej grze, to przegrali w Krakowie z Wisłą aż 2:5. A w środku tygodnia stoczyli ciężki bój w Łodzi z pierwszoligowym ŁKS w 1/8 finału Pucharu Polski i wygrali dopiero po rzutach karnych.

- Mecz w Łodzi był naszym najsłabszym w tym sezonie - nie ukrywa Łukasz Surma, kapitan gdańskiego zespołu. - Organizmu się nie oszuka, a ja nie będę ukrywał, że fizycznie odczułem te dwa mecze. Czułem po sobie, że to nie było to. Nie było błysku, choć nie było też tragicznie. Krótki okres między spotkaniami, podróże, stres, gonienie wyniku w Krakowie, więcej czasu na wypoczynek piłkarzy ŁKS - to wszystko miało olbrzymi wpływ na to, jak wyglądał meczu pucharowy w Łodzi. Tylko dlatego byli dla nas równorzędnym partnerem.

Spotkanie z Koroną jest o tyle ważne, że to bezpośredni rywal o miejsca w czołówce tabeli ekstraklasy. Jeśli Lechia pokona zespół z Kielc, a jednocześnie Górnik Zabrze nie zdobędzie kompletu punktów w spotkaniu z Legią w Warszawie, to biało-zieloni awansują na pozycję wicelidera ligowej tabeli!

- To nie ma aż takiego znaczenia - uważa Surma. - Teraz musimy zdobywać punkty, a jeśli po Koronie będziemy ich mieć 20, to będzie naprawdę dobrze. Drugie miejsce w tabeli po jedenastu kolejkach nie ma żadnego znaczenia. Tabela będzie ważna na koniec rundy wiosennej.

Korona to bardzo wymagający rywal i świetnie prezentuje się w meczach wyjazdowych. Kielczanie zagrali cztery spotkania na boiskach rywali i spośród nich trzy wygrali i jedno zremisowali. Nie zaznali zatem jeszcze wyjazdowej porażki w tym sezonie, ale każda seria kiedyś się kończy.

- To nie jest przypadek, że Korona jest tak wysoko w ligowej tabeli - uważa Tomasz Kafarski, trener Lechii. - Kielczanie grają dobrą piłkę, konsekwentną i bardzo korzystnie prezentują się w ofensywie. Musimy zneutralizować ich poczynania i narzucić nasz styl grania.

- Czeka nas seria kilku ciężkich spotkań, ale kluczowe będzie to najbliższe z Koroną - twierdzi Surma. - Pytanie, czy odbudujemy się fizycznie po 120 minutach grania w Łodzi. Musimy popracować nad właściwą regeneracją. To jest klucz do sukcesu. Sam jestem ciekawy, jak to będzie wyglądało, bo potem wszystko wróci do normalnego rytmu, więc jestem spokojny o to, jak będziemy wyglądali fizycznie w spotkaniu z Polonią Warszawa. Na razie szukam każdej minuty na odpoczynek, żeby dojść do siebie.

Korona w Gdańsku nie będzie mogła zagrać w najsilniejszym składzie. Kontuzjowani są Andrzej Niedzielan, lider klasyfikacji strzelców w ekstraklasie, oraz Nikola Mijailović. Za czerwoną kartkę, otrzymaną w poprzedniej kolejce w meczu z Legią, pauzować musi bramkarz Zbigniew Małkowski. Pod znakiem zapytania stoi też występ narzekającego na uraz Pawła Sobolewskiego.

3

punkty przewagi ma Korona nad Lechią. Gdańszczanie, wygrywając w sobotę, dogonią rywali i wyprzedzą ich lepszym bilansem bramkowym

- U nas kontuzjowani są Hubert Wołąkiewicz, Piotr Wiśniewski, Marko Bajić i Vytautas Andriuskevicius, więc siły się wyrównują. Trzej ostatni na dłużej są wyłączeni z treningów, a Hubert z Koroną też raczej nie zagra. Nigdy nie podejmowałem decyzji, które mogłyby wpłynąć na pogorszenie się stanu zdrowia piłkarza, a w przypadku Wołąkiewicza ryzyko jest zbyt duże, więc na 90 procent nie będzie mógł zagrać. A Korona będzie groźna, pomimo braku Niedzielana. Mają w ofensywie takich piłkarzy, jak Tataj, Gajtkowski czy Edi - powiedział Kafarski.

- Niedzielan to topowy zawodnik w Koronie, strzelił w tym sezonie osiem goli i jego brak to będzie dla nich strata - uważa Paweł Buzała, napastnik biało-zielonych. - Nie będzie Mijailovicia, a to jeden z lepszych lewych obrońców w polskiej lidze. Dobry w defensywie, gra do przodu i ma taką technikę, że niejeden zawodnik, by się jej nie powstydził. To taki motor napędowy. Pod nieobecność Małkowskiego do bramki wejdzie Cierzniak, który zagra dopiero drugi mecz w tym sezonie i trzeba wykorzystać jego brak ogrania. Nie zapominajmy, że do składu Korony wróci za to Vuković, któremu skończyła się kara za żółte kartki. Musimy patrzeć jednak na siebie, a nie na rywali, a mamy lepszy zespół niż Korona.

- Niedzielan to piłkarz, który wykańcza akcje swojego zespołu. Czy gra, czy nie, musimy wyeliminować środek pola rywali. Jak nie ma podań, to napastnikowi trudniej o sytuacje do strzelenia gola. A my mamy swoje problemy kadrowe - dodał Surma.

Skład Lechii nie będzie się wiele różnił od tego, w jakim Lechia wyszła na boisko w Krakowie, w spotkaniu przeciwko Wiśle. Zabraknie kontuzjowanego Wołąkiewicza, a jego miejsce na lewej obronie zajmie Marcin Kaczmarek, który przed przeprowadzką do Gdańska grał właśnie w Koronie. A w poprzednim sezonie, w meczu zremisowanym w Gdańsku 1:1, strzelił kielczanom gola. Na pozostałych pozycjach nie powinno być rewolucji, czyli w drugiej linii wystąpią zapewne Surma, Paweł Nowak i Abdou Razack Traore, a w ataku Buzała, Ivans Lukjanovs oraz Bedi Buval.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki