W "Bombie" Macieja Kowalewskiego i w jego reżyserii magnesem są też oczywiście znani aktorzy, przede wszystkim Marian Kociniak, który w tym właśnie przedstawieniu w styczniu tego roku świętował pięćdziesięciolecie pracy scenicznej. Komedia Kowalewskiego byłaby jednak atrakcyjna i bez aktorskich gwiazd. "Bombę" oglądaliśmy już w Trójmieście na II festiwalu R@Port w Gdyni w 2007 roku. Wtedy sugestywna opowieść o Polsce realnej i wyśnionej, prezentowana w starych magazynach portowych, zapracowała na aplauz widzów. Po latach elegancka publiczność w gdańskiej filharmonii z podobnym zainteresowaniem śledziła losy ludzi z małego miasteczka, którzy się zbierają pod żarówką rekordzistką, świecącą nieprzerwanie od 60 lat. Ludzi, którzy przyszli, aby się dowiedzieć, co ich czeka, albo spotkać ducha zmarłego męża. Żarówka projektuje ich marzenia, lęki, rozczarowania. Tymczasem nieoczekiwanie w miasteczku pojawia się amerykańska ekipa filmowa, aby nakręcić wybuch bomby nad… Hiroszimą.
"Bomba" jest groteską na polską rzeczywistość. Spektakl się nie zestarzał, a nawet nabrał nieoczekiwanej aktualności. Dziwnie znajoma wydaje się scena rozmowy dziennikarza i dyrektora. Redaktor wyciąga dyktafon, na którym nagrał wypowiedzi rozmówcy, nie spodziewając się, że dyrektor też ma włączony dyktafon...
"Bombę" zagrano w Trójmieście dwukrotnie, przy prawie pełnej widowni. Poza wspomnianym Marianem Kociniakiem, w sztuce zagrali m.in. Anna Mucha oraz Bartosz Żukowski, jedna z gwiazd serialu "Kiepscy", aktor od lat grający nierozgarniętego Waldusia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?