Sąd nakazał powołanie biegłego z zakresu budownictwa, który oszacuje nakłady, jakie miasto poniosło na zarządzanie i remont kamienicy od 1985 roku, wraz z odsetkami ustawowymi.
- Na dzień dzisiejszy nie możemy zakwestionować prawa spadkobierców, jednak miasto powinno odzyskać wydatki, jakie poniosło na utrzymanie nieruchomości przez kilkadziesiąt lat - powiedział mecenas Roman Nowosielski.
Miasto szacuje poniesione wydatki na kwotę ok. 500 tys. zł i domaga się jej zwrotu przez spadkobierców w razie wydania im kamienicy. Sąd dał 14 dni na dostarczenie dokumentów potwierdzających koszty poniesione przez miasto.
Dwóch mieszkańców kamienicy także przedłożyło sądowi pisma z wyliczeniem, ile ich kosztowały remonty w czasie, kiedy byli najemcami mieszkań.
- Jest to jakieś 27 tysięcy złotych w ciągu 12 lat - powiedział Jacek Maciejewicz. - Grozi nam, że zostaniemy zrujnowani, i przynajmniej to chcemy odzyskać.
Pełnomocnik rodzin mieszkających w kamienicy nie dostarczył sądowi potwierdzonego notarialnie aktu zrzeczenia się przez potomków Augusta Lindhoffa praw do nieruchomości. Dokument taki nie został znaleziony w miejskim archiwum. 13 czerwca 2007 roku Sąd Okręgowy w Gdańsku nakazał miastu wydanie nieruchomości spadkobiercom.
Termin kolejnej rozprawy przed Sądem Apelacyjnym zostanie wyznaczony z urzędu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?