- Musieliśmy to zrobić, by tkanki martwicze nie stały się źródłem podtrzymującym infekcję - wyjaśnił dr Sićko.
Karina do poniedziałku ma jeszcze przebywać w Krajowym Ośrodku Medycyny Hiperbarycznej w Gdyni, gdzie - już z mniejszą niż do tej pory intensywnością - będzie przechodzić zabiegi natleniania w komorze hiperbarycznej. We wtorek Karina zostanie przewieziona do mieszczącego się po sąsiedzku Szpitala Morskiego PCK, na oddział chirurgii dziecięcej. Tam będzie kontynuowane przez następne tygodnie leczenie chirurgiczne.
Lekarze nie wykluczają kolejnych zabiegów "korygujących" wczorajszą operację. Chcą też przygotować dziecko do przeszczepu skóry.
Amputacja paluszków na pewno zmniejszy sprawność Kariny , ale - jak podkreślają chirurdzy - dziewczynka będzie mogła chodzić. Nie było to jeszcze takie pewne w ostatnią niedzielę, gdy mała mieszkanka wsi Rzepiski na Podlasiu została przywieziona ze szpitala w Suwałkach do Gdyni.
Karina zaginęła w lesie przed dwoma tygodniami. Niepełnosprawna dziewczynka przez sześć dni błąkała się po lasach, spała pod liśćmi drzew, piła wodę z kałuż. Odnaleziona zaledwie pięć kilometrów od domu, w stanie skrajnego wycieńczenia, trafiła do szpitala.
W odmrożone stopy wdała się gangrena, co groziło śmiertelną sepsą. Kontrowersje wzbudziła zbyt późna - zdaniem m.in. pomorskiego lekarza wojewódzkiego - decyzja o skorzystaniu z leczenia hiperbarycznego.
Zobacz również:
- Karina za późno trafiła do szpitala w Gdyni (aktualizacja)
- Karina za późno trafiła do szpitala w Gdyni
- Gdynia: Nie ma obaw o życie Kariny z Podlasia
- Karina będzie chodziła
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?