Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozbity Lotos Gdynia przed szansą na rehabilitację

Patryk Kurkowski
Rozbity na części, po dwóch feralnych wpadkach oraz bez trenera Nikołaja Tanasejczuka, Lotos Gdynia ma sporo do udowodnienia. Okazję do rehabilitacji mistrzynie Polski, dowodzone już przez Dariusza Raczyńskiego, będą miały w środę - w trzeciej kolejce Ford Germaz Ekstraligi podejmą Super Pol Tęczę Leszno.

Dwie wpadki na tak wczesnym etapie z przeciętnymi rywalami i dopiero ósma pozycja w tabeli - tego włodarze klubu wybaczyć Tanasejczukowi nie potrafili. Toteż bez wahania podjęli decyzję o zwolnieniu tego szkoleniowca.
Obowiązki pierwszego trenera przejął Dariusz Raczyński, który ma twardy orzech do zgryzienia. Młody zespół z Gdyni wymaga bowiem dopracowania, poprzednia koncepcja prowadzenia drużyny nie wypaliła.
Lotos, pomimo kilku naprawdę wartościowych zawodniczek w składzie, miał spore problemy w ofensywie, skuteczność koszykarek była w przegranych potyczkach wręcz beznadziejna, ponadto nie potrafiły one wykorzystać licznych błędów popełnianych przez przeciwniczki.
Wyeliminowanie wszystkich mankamentów to proces żmudny i wymagający sporych pokładów cierpliwości i u zawodniczek, i u sztabu szkoleniowego. Z całą pewnością zajmie to Raczyńskiemu mnóstwo czasu, ale przecież zwycięstw wszyscy oczekują już teraz, kolejna wpadka sprawi, że wszystkie drużyny w Ford Germaz Ekstraklasie uwierzą, iż można pokonać gdynianki.
Tym razem jednak mistrzynie Polski mają atut, którego nie posiadały wcześniej. Zagrają w Gdyni przed własną widownią po raz pierwszy w tegorocznym sezonie, co może im dodać skrzydeł w tych trudnych chwilach.
Przede wszystkim jednak utytułowana ekipa musi liczyć na siebie, nie może sobie pozwolić na kolejny tak tragiczny występ, zdecydowanie musi poprawić selekcję i skuteczność rzutów. Być może amerykański zaciąg, czyli Monica Wright i Sandora Irvin, okażą się nie tyle motorem napędowym, co raczej idealnym spoiwem. W Bydgoszczy jeszcze te koszykarki nie były zgrane z drużyną, bo trenowały pod okiem Tanasejczuka zaledwie kilka dni, ale i tak zaprezentowały się przyzwoicie. Wright była najskuteczniejsza w gdyńskim zespole, Irvin zaś nieźle walczyła pod tablicami.
A skoro już mowa o wyróżniających się zawodniczkach naszego zespołu, to nie można ominąć świetnej Eliny Babkiny oraz dającej przykład młodszym partnerkom Darii Mieloszyńskiej. Obie we wszystkich trzech meczach walczyły do samego końca.
Drużyna z Leszna sezon zaczęła od sromotnej klęski u siebie w starciu z mającą duże aspiracje Wisłą Can Pack Kraków. Później jednak podopieczne Jarosława Krysiewicza z nieco słabszymi przeciwniczkami wygrywały. W Łodzi ograły miejscowy ŁKS aż 87:63, a w ostatniej kolejce niespodziewanie pokonały brązową w poprzednim sezonie Energę Toruń 74:67, pokazując, że lekceważyć ich nie można.
Tęcza to mieszanka doświadczenia z nieokrzesaniem, odpowiednie połączenie koszykarek rodem z USA z rodzimymi zawodniczkami. Najlepiej w dotychczasowych spotkaniach prezentowały się Mercedes Fox-Griffin i Joy Cheek oraz Agnieszka Kułaga i Justyna Grabowska.
Bez wątpienia, pomimo dwóch wpadek, faworytkami meczu są gospodynie. Wprawdzie Lotos boryka się z wieloma problemami, ale to wciąż klasowa drużyna ze świetnymi zawodniczkami. Trzeba tylko scalić je w monolit, a wówczas trudno będzie znaleźć mocne na gdynianki.
Początek kolejnego sprawdzianu Lotosu w hali Gdynia w środę o godz. 17.15.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki