Sopocka sesja znów gorąca?

O godz. 16 na terenie budowy wielofunkcyjnej hali sportowo-widowiskowej ma się bowiem odbyć nadzwyczajna sesja Rady Miasta. Podejmowane uchwały mają co prawda dotyczyć Drogi Zielonej, jednak sopockie PiS nie tylko uznaje całą sytuację za próbę zagłuszenia medialnego szumu związanego z aferą, ale także wzywa mieszkańców miasta do przybycia na sesję i czynnego w niej uczestnictwa.

Co takie zapowiedzi oznaczają, przekonać się mogliśmy na początku zeszłego tygodnia, kiedy to sesja Rady Miasta, podczas której Jacek Karnowski, prezydent Sopotu, powrócił z urlopu, zamieniła się w wielką polityczną awanturę. - Należy zadać pytanie, czy cała sprawa nie ma na celu odwrócenia uwagi od zarzutów korupcyjnych pod adresem prezydenta Karnowskiego, pojawiających się chociażby w prasie. Czy nie chodzi o to, aby pan prezydent mógł po raz kolejny wystąpić w mediach, w ładnym kasku, i przemówić do mieszkańców - mówi o dzisiejszej sesji Bartosz Łapiński, sopocki radny PiS.
Jacek Karnowski zdecydowanie odpiera takie zarzuty.

- Sesja zostanie zwołana na wyraźną prośbę prezydenta Adamowicza i trudno go chyba oskarżać o to, aby chciał w ten sposób odwracać od czegoś uwagę. Radni PiS zresztą kolejny raz się mylą, mówiąc o zarzutach pod moim adresem. Zarzutów żadnych nie ma, są tylko pomówienia - mówi.

Prezydent Sopotu odnosi się także do ewentualnych prób zamiany sesji w polityczną hucpę.

- Nie wiem, czy też przyjadą rycerze z południa, czyli pan Mularczyk i pan Ziobro, czy może będzie tylko pan rycerz Kurski. A być może będzie to zwykła, spokojna sesja - dodaje.

Jeżeli mieszkańcy stawią się tłumnie na sesji, to mogą mieć problem z uczestnictwem w obradach, bowiem ze względów technicznych na plac budowy będzie mogła wejść tylko ograniczona liczba widzów. Przed wejściem na budowę zostanie za to zainstalowane specjalne nagłośnienie.